Po modyfikacjach układu dolotowego, takich jak montaż większego intercoolera, wymiana przewodów czy zastosowanie sportowego filtra powietrza, ryzyko powstania nieszczelności znacząco wzrasta. Nieszczelność w dolocie może prowadzić do spadku mocy, niestabilnej pracy silnika, wzrostu spalania i szybszego zużycia turbosprężarki. Jak ją rozpoznać?
Pierwszym objawem jest wyraźny spadek mocy i ospała reakcja na gaz. Sprężone powietrze ucieka przez nieszczelność, przez co do cylindrów trafia go mniej, niż przewiduje sterownik. Często pojawia się także charakterystyczny świst, syczenie lub buczenie z okolic dolotu – zwłaszcza podczas przyspieszania i zmiany biegów.
Kolejnym symptomem jest falowanie obrotów, szarpanie silnika, gaśnięcie przy szybkim odjęciu gazu oraz wzrost zużycia paliwa. W logach parametrów pracy silnika można zaobserwować rozbieżności między ciśnieniem zadanym a rzeczywistym, a komputer często rejestruje błędy związane z układem doładowania.
Aby zlokalizować nieszczelność, warto przeprowadzić test szczelności dolotu – np. przy użyciu dymu technicznego lub sprężonego powietrza. Szczególną uwagę należy zwrócić na połączenia przewodów, opaski, intercooler oraz wszelkie miejsca, gdzie były wykonywane modyfikacje.
Podsumowując, nieszczelność w dolocie po modyfikacjach objawia się spadkiem mocy, świstami, falowaniem obrotów i błędami w sterowniku. Szybka diagnostyka i usunięcie nieszczelności to klucz do pełnej sprawności i bezpieczeństwa silnika po tuningu.
