Część samochodów z napędem na cztery koła uchodzi za wzorzec trwałości i bezproblemowej eksploatacji – pod warunkiem podstawowych przeglądów i zgodności z zaleceniami producenta. Najmniej problematyczne są klasyczne, prosto zbudowane terenówki, np. Toyota Land Cruiser, Hilux, czy pierwsze Mitsubishi Pajero – ich napędy bazują na mechanicznych przekładniach, manualnych blokadach i mają minimalną ilość elektroniki. Modele Suzuki Jimny (obydwie generacje), Nissan Patrol Y60/Y61, Toyota 4Runner lub Land Rover Defender do 2007 roku (poprzednie generacje) znane są z napędów, które przetrwają zaniedbania serwisowe, jazdę w ciężkim terenie i usterki czujników. Także Subaru (szczególnie wersje z manualną skrzynią) i starsze Land Cruisery uchodzą za niemal „niezniszczalne” w warunkach polskich. W nowoczesnych crossoverach duża trwałość charakteryzuje Hondę CR-V, Toyotę RAV4 (wersje hybrydowe mają prosty elektryczny napęd tylnej osi e-AWD) oraz Forda Kuga I. Warunkiem długowieczności jest brak poważnych kolizji, zachowanie oryginalnych parametrów opon i wykonywanie podstawowych przeglądów. Najwięcej problemów generują pojazdy z wysoko wyspecjalizowanymi sprzęgłami elektronicznymi (np. Haldex 4. i 5. generacji) oraz zaawansowanymi systemami Terrain Response czy torque vectoring, wymagające regularnej wymiany olejów, kalibracji i często drogiego serwisu.