Jakie są różnice w smarowaniu silników z turbiną i bez?

Smarowanie silnika z turbiną (turbosprężarką) różni się znacząco od smarowania jednostki wolnossącej. Turbosprężarka to element pracujący w ekstremalnych warunkach – jej wirnik osiąga prędkości ponad 200 000 obr./min, a temperatura dochodzi do 1000°C. Wymaga więc stałego, wydajnego i czystego smarowania. W silnikach z turbiną stosuje się oleje syntetyczne o wysokiej odporności na utlenianie i wysoką temperaturę, często o niższej lepkości, by szybciej docierały do łożysk turbo. Układ smarowania musi być bardzo szczelny, a filtry oleju – wydajne i regularnie wymieniane, ponieważ nawet drobne zanieczyszczenia mogą uszkodzić łożyska turbo. W jednostkach wolnossących wymagania są mniej rygorystyczne – olej nie jest narażony na tak wysokie temperatury i obciążenia, a układ smarowania jest prostszy i mniej podatny na awarie. W silnikach z turbosprężarką bardzo ważne jest także chłodzenie oleju – często stosuje się dodatkowe chłodnice oleju, a po intensywnej jeździe zaleca się odczekanie kilku minut przed zgaszeniem silnika, by turbo mogło się schłodzić. W jednostkach wolnossących nie ma takiego wymogu. Smarowanie turbo wymaga także szczelnych przewodów olejowych i braku wycieków – nawet chwilowy brak smarowania prowadzi do zatarcia turbo. W silnikach wolnossących awarie układu smarowania są zwykle mniej gwałtowne i dają więcej czasu na reakcję. Podsumowując, silniki z turbiną wymagają bardziej zaawansowanego, wydajnego i regularnie serwisowanego układu smarowania, podczas gdy jednostki wolnossące są pod tym względem mniej wymagające i bardziej odporne na zaniedbania.