Koszty eksploatacji automatycznych skrzyń biegów bywają zróżnicowane, a ich wysokość zależy nie tylko od samej konstrukcji, ale także od dostępności części, częstotliwości serwisu oraz skomplikowania napraw. Wbrew obiegowym opiniom nie wszystkie automaty są drogie w utrzymaniu – wiele zależy od tego, jaki typ przekładni został zastosowany w pojeździe i jak często pojawiają się w niej typowe usterki. W praktyce najtańsze w eksploatacji są zazwyczaj te skrzynie, które łączą prostotę budowy z wysoką dostępnością części i dużym doświadczeniem warsztatów w zakresie ich obsługi.
Do najtańszych typów skrzyń automatycznych należą klasyczne konstrukcje z konwerterem momentu obrotowego, szczególnie starsze, cztero- lub pięciobiegowe modele. Takie skrzynie były przez lata montowane w milionach egzemplarzy aut na całym świecie, co sprawia, że koszty ich obsługi są relatywnie niskie. Części zamienne są łatwo dostępne, a ich budowa jest na tyle dobrze poznana, że większość warsztatów radzi sobie z ich naprawą bez konieczności stosowania zaawansowanych narzędzi diagnostycznych. Przykładami takich skrzyń są konstrukcje stosowane przez japońskich producentów lub starsze wersje niemieckich automatów, które do dziś uchodzą za trwałe i łatwe w obsłudze.
Koszty eksploatacji obniża także możliwość łatwej wymiany oleju i filtrów bez potrzeby demontażu skrzyni. W wielu starszych konstrukcjach serwis olejowy można przeprowadzić metodą statyczną, co znacząco zmniejsza koszty przeglądów. Co więcej, takie skrzynie zazwyczaj tolerują nieco większe niedoskonałości w pracy – na przykład chwilowe przegrzanie czy niewielkie różnice w ciśnieniu – bez natychmiastowej awarii. Ich odporność na błędy użytkownika czyni je bardzo przyjaznymi dla przeciętnego kierowcy.
Z drugiej strony, do najdroższych w eksploatacji należą skrzynie dwusprzęgłowe oraz zaawansowane, wielobiegowe automaty z rozbudowaną elektroniką i mechatroniką. Choć oferują szybkie zmiany biegów i wysoką efektywność, ich skomplikowana konstrukcja wymaga precyzyjnej diagnostyki, a każda ingerencja serwisowa wiąże się z wyższymi kosztami. W takich przekładniach nawet rutynowa wymiana oleju bywa bardziej wymagająca, a ewentualna awaria sprzęgieł czy zaworów sterujących potrafi generować rachunki idące w tysiące złotych.
Warto również wspomnieć o skrzyniach bezstopniowych, które z pozoru mają prostą zasadę działania, ale w rzeczywistości ich utrzymanie potrafi być kosztowne. Mechanizm oparty na stalowych pasach lub łańcuchach i zmiennych średnicach kół pasowych wymaga regularnej kontroli i idealnego stanu oleju, a ewentualna regeneracja jest droga i trudna do wykonania poza wyspecjalizowanym serwisem.
Podsumowując, najtańsze w eksploatacji są klasyczne automaty z niewielką liczbą przełożeń, bez nadmiaru elektroniki i skomplikowanych układów sterujących. To skrzynie sprawdzone przez lata, których naprawa nie wymaga egzotycznych części ani specjalistycznej wiedzy. Choć ustępują nowocześniejszym konstrukcjom pod względem osiągów i kultury pracy, w codziennej eksploatacji potrafią być niezastąpione ze względu na swoją niezawodność i niskie koszty utrzymania.
