Katsuaki Watanabe to jeden z najważniejszych prezesów w historii Toyoty, człowiek, który poprowadził japońskiego giganta przez burzliwy okres globalnych przemian i przyczynił się do ugruntowania pozycji firmy jako lidera światowej motoryzacji. Jego styl zarządzania łączył twarde decyzje z głębokim zrozumieniem filozofii Kaizen, która od lat definiuje sposób działania Toyoty.
Kariera Watanabe zaczęła się w latach sześćdziesiątych, kiedy dołączył do firmy jako specjalista od finansów. Z czasem piął się po szczeblach struktury, zdobywając zaufanie starszych menedżerów i wyróżniając się umiejętnością podejmowania trudnych decyzji. Gdy w połowie pierwszej dekady XXI wieku objął stanowisko prezesa, Toyota była już globalną potęgą, ale potrzebowała impulsu, by utrzymać dynamikę wzrostu i dostosować się do nowych warunków rynkowych.
Watanabe był pierwszym prezesem Toyoty z wykształceniem innym niż inżynieryjne. Mimo to doskonale rozumiał procesy produkcyjne i siłę marki. To on przyspieszył rozwój hybrydowej technologii, wspierał globalną ekspansję produkcji oraz inwestował w nowe fabryki w Ameryce Północnej, Azji i Europie. Dzięki jego decyzjom Prius stał się nie tylko symbolem ekologicznej motoryzacji, ale i jednym z najbardziej rozpoznawalnych modeli XXI wieku.
Jako lider był zdecydowany, ale nie autorytarny. Uważał, że odpowiedzialność menedżera polega nie na trzymaniu się tradycji, lecz na jej adaptacji. Potrafił rozmawiać z pracownikami każdego szczebla, a jednocześnie podejmować szybkie decyzje w czasie kryzysów, takich jak wycofanie aut z rynku czy problemy z jakością w Stanach Zjednoczonych. Nie bał się przyznawać do błędów, co w japońskiej kulturze korporacyjnej było wyjątkowe.
Choć jego kadencja zakończyła się przed największymi triumfami Toyoty w motorsporcie i elektromobilności, to właśnie on wyznaczył kurs, który firma realizuje do dziś. Dziedzictwo Katsuakiego Watanabe to nie tylko wielkie liczby i rekordy sprzedaży, ale przede wszystkim odwaga w podejmowaniu decyzji i przekonanie, że technologia musi służyć ludziom, a nie odwrotnie.