Kevin Magnussen, syn Jana, urodził się w Roskilde w połowie lat osiemdziesiątych i od najmłodszych lat podążał drogą ojca. Jego talent był widoczny już w kartingu, a w wyścigach jednomiejscowych prezentował styl jazdy podobny do ojcowskiego – bezkompromisowy, oparty na instynkcie i agresji. W krótkim czasie awansował przez kolejne serie aż do Formuły Jeden.
W barwach McLarena zadebiutował w królowej sportów motorowych w sposób spektakularny, stając na podium już w swoim pierwszym wyścigu. Był to najlepszy debiut w wykonaniu duńskiego kierowcy i zwiastun wielkich nadziei. Choć jego późniejsza kariera nie przyniosła regularnych sukcesów, Kevin zyskał reputację twardego, bezpośredniego zawodnika, który nigdy nie odpuszczał walki.
Jego czas w zespołach takich jak Haas i Renault był pełen wzlotów i upadków, ale Kevin nigdy nie tracił ducha rywalizacji. Po krótkiej przerwie od F1, podczas której startował w wyścigach długodystansowych, powrócił do Formuły Jeden w barwach zespołu, z którym wcześniej był związany. Jego historia jest przykładem na to, że w tym sporcie nie zawsze chodzi o wygrywanie – czasem chodzi o nieustępliwość, lojalność i autentyczność.
Dla Duńczyków Kevin stał się symbolem motoryzacyjnego charakteru – niepokornym, ale prawdziwym.