Kia Elan

0

Kia Elan to jedna z najbardziej zaskakujących i zarazem najmniej znanych sportowych przygód w historii koreańskiej motoryzacji. Choć jego nazwa i sylwetka przywodzi na myśl klasyczne brytyjskie roadstery, to niewielu wie, że w drugiej połowie lat 90. ten zwinny, lekki kabriolet powrócił do życia dzięki marce Kia, która na pewien czas przejęła prawa do produkcji jednego z najbardziej charakterystycznych modeli Lotusa – modelu Elan M100.

Oryginalny Lotus Elan M100, zaprezentowany pod koniec lat 80., był autem niezwykłym: lekkim, perfekcyjnie zbalansowanym i – wbrew klasycznej filozofii – z napędem na przednie koła. To właśnie ten ostatni element wzbudzał kontrowersje, ale jednocześnie czynił auto wyjątkowo skutecznym w zakrętach. Gdy Lotus popadł w tarapaty finansowe, a produkcję modelu zakończono w 1992 roku, Kia wykupiła prawa do projektu i w 1996 roku zaprezentowała własną wersję – pod nazwą Kia Elan, przeznaczoną głównie na rynek południowokoreański.

Auto wyglądało niemal identycznie jak oryginalny Lotus – nisko osadzone nadwozie z ostrym przodem, charakterystyczne klapowane reflektory, muskularne tylne błotniki i klasyczna linia roadstera. Cała forma została zachowana niemal bez zmian, co czyniło Kia Elan jednym z najładniejszych i najbardziej europejsko wyglądających aut z Korei tamtego okresu. To był prawdziwy egzotyk – szczególnie na tle ówczesnej oferty marki, która opierała się na prostych sedanach i hatchbackach.

Pod względem technicznym największą zmianą był silnik. Zamiast japońskiej jednostki Isuzu 1.6 turbo, którą montowano w Lotusie, Kia zdecydowała się na swoją własną, wolnossącą jednostkę DOHC o pojemności 1.8 litra, rozwijającą około 150 koni mechanicznych. Choć moc była niższa niż w wersji turbo Lotusa (ok. 165–170 KM), to dzięki niskiej masie – poniżej 1 100 kg – osiągi nadal były bardzo przyzwoite. Auto przyspieszało do setki w około 7,5 sekundy, a jego największym atutem nie była prędkość na prostej, lecz niesamowita precyzja prowadzenia.

Zawieszenie pozostało praktycznie bez zmian względem pierwowzoru – opracowane przez inżynierów Lotusa, z niezależnym zawieszeniem wszystkich kół i geometrią typową dla aut sportowych. Elan prowadził się z niesamowitą lekkością, czuciem i neutralnością, rzadko spotykaną w autach z przednim napędem. Układ kierowniczy był szybki i bezpośredni, a kabina – choć ciasna – dawała kierowcy poczucie pełnej kontroli.

Wnętrze Kia Elan było niemal identyczne jak w oryginalnym Lotusie, z prostą deską rozdzielczą, analogowymi zegarami, niską pozycją za kierownicą i minimalistycznym wystrojem. To nie było auto komfortowe ani luksusowe – ale każdy element kabiny był podporządkowany jeździe. Dach był składany ręcznie, miejsce na bagaż symboliczne, a wygłuszenie niemal nieistniejące – ale o to właśnie chodziło. Elan był narzędziem do jazdy, nie pokazówką.

Kia produkowała model tylko przez trzy lata – od 1996 do 1999 roku, i to wyłącznie na rynek koreański, co czyni go dziś prawdziwym unikatem. Szacuje się, że powstało około tysiąca egzemplarzy, z czego jedynie niewielka część przetrwała do dziś w dobrym stanie. Auto praktycznie nie było eksportowane, co sprawia, że spotkanie go w Europie to wydarzenie graniczące z cudem.

Dziś Kia Elan to prawdziwy biały kruk – nie tylko jako egzotyczna wariacja na temat brytyjskiej klasyki, ale także jako jedno z pierwszych sportowych aut w historii koreańskiej motoryzacji. W czasach, gdy Hyundai i Kia zdobywają tor Nürburgring modelami N i GT, to właśnie Elan był cichym, skromnym początkiem tej drogi.

To nie jest auto dla każdego. Nie oferuje komfortu, nie imponuje mocą, nie robi hałasu wokół siebie. Ale dla wtajemniczonych to mały roadster z ogromnym sercem, którego rodowód sięga Hethel, a historia – jednej z najbardziej nieoczywistych decyzji przemysłowych lat 90. Bo Elan w wersji Kia to Lotus z Seulu – z duszą sportowca i pasją ukrytą pod nietypową metką.



ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj