Kleszcze są powszechnie kojarzone z boreliozą, jednak nie każdy kleszcz jest nosicielem bakterii Borrelia burgdorferi. Szacuje się, że w Polsce od 10 do 30% kleszczy może przenosić boreliozę, a ryzyko zakażenia zależy od czasu przebywania kleszcza w skórze – im szybciej zostanie usunięty, tym mniejsze prawdopodobieństwo infekcji. Po ukąszeniu nie należy wpadać w panikę – większość przypadków nie kończy się zachorowaniem. Kluczowe jest szybkie i prawidłowe usunięcie kleszcza (najlepiej pęsetą, bez zgniatania), dezynfekcja miejsca ukąszenia i obserwacja skóry przez kilka tygodni. Objawem boreliozy jest rumień wędrujący, który pojawia się w ciągu 3–30 dni od ukąszenia. W razie pojawienia się niepokojących objawów (gorączka, bóle stawów, osłabienie) należy zgłosić się do lekarza. Panika i niepotrzebne przyjmowanie antybiotyków może prowadzić do powikłań i oporności bakterii. W profilaktyce ważne jest stosowanie repelentów, odpowiedni ubiór i unikanie wysokiej trawy podczas spacerów.