Przez lata kwasy tłuszczowe omega-3 były przedstawiane jako naturalne wsparcie leczenia depresji. Rekomendacje wielu lekarzy i artykułów popularnonaukowych opierały się głównie na wynikach małych badań, które sugerowały, że suplementacja omega-3 może łagodzić objawy depresyjne – zwłaszcza u osób z niedoborem tych tłuszczów w diecie. Jednak najnowsze, duże analizy randomizowane (metaanalizy z 2022–2023 roku), obejmujące tysiące pacjentów na różnych kontynentach, jednoznacznie pokazują: suplementy omega-3 nie wykazują istotnej przewagi nad placebo w leczeniu klasycznej depresji, a poprawę samopoczucia notuje podobny odsetek badanych niezależnie od przyjmowania kapsułek z rybim olejem. Hipotezy oparte na działaniu przeciwzapalnym oraz ochronie neuronów nie znalazły potwierdzenia w długoterminowych obserwacjach. To nie oznacza, że omega-3 są zbędne – mają korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, funkcjonowanie mózgu i ogólną odporność organizmu. Jednak najnowsza literatura naukowa podkreśla: nie są lekiem na depresję i nie zastępują terapii psychologicznej czy farmakologicznej. Osoby zmagające się z depresją powinny skupić się przede wszystkim na konsultacji z psychiatrą, psychoterapii oraz sprawdzonych metodach leczenia, a ewentualne suplementy traktować jako uzupełnienie zbilansowanej diety, nie „cudowny środek” na depresyjne obniżenie nastroju.