Na początku pandemii COVID-19 pojawiły się liczne doniesienia sugerujące, że popularny lek przeciwbólowy i przeciwzapalny – ibuprofen – może zwiększać ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia koronawirusem. Obawy te wynikały z obserwacji klinicznych oraz hipotez dotyczących wpływu niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ) na układ odpornościowy i ekspresję receptorów ACE2, które są „furtką” dla wirusa SARS-CoV-2. W następnych miesiącach naukowcy z licznych ośrodków na świecie przeprowadzili szeroko zakrojone badania epidemiologiczne i eksperymentalne, by rzetelnie odpowiedzieć na pytanie o bezpieczeństwo stosowania ibuprofenu w kontekście COVID-19. Największe badania populacyjne wykazały, że nie ma dowodów na to, aby ibuprofen pogarszał przebieg zakażenia ani zwiększał ryzyko hospitalizacji czy śmierci z powodu COVID-19. Organizacje takie jak WHO, EMA i FDA poinformowały, że nie ma przeciwwskazań do stosowania ibuprofenu jako leku przeciwbólowego lub przeciwgorączkowego u pacjentów z COVID-19, o ile nie istnieją inne wyraźne powody, by go unikać (np. choroba wrzodowa żołądka, niewydolność nerek). Część publikacji sugeruje wręcz, że dobrze kontrolowane leczenie objawowe NLPZ może łagodzić przebieg infekcji, jednak podkreśla się konieczność indywidualizacji terapii i ostrożności u osób starszych lub z ciężkimi chorobami współistniejącymi. Podsumowując, nowe badania naukowe rozwiały początkowe obawy dotyczące ibuprofenu i COVID-19, ale jak przy każdym leku, ważne jest przestrzeganie zaleceń lekarza i monitorowanie ewentualnych nietypowych reakcji organizmu.