Jak przekonania z dzieciństwa wpływają na dorosłe życie

Każdy z nas nosi w sobie wewnętrzną opowieść o tym, kim jest, czego się spodziewać po świecie i jak wygląda relacja z innymi ludźmi. Ta opowieść nie powstała w dorosłości. Jej fundamenty zostały ułożone znacznie wcześniej – w dzieciństwie. To właśnie wtedy, pod wpływem codziennych doświadczeń, reakcji dorosłych, emocji i obserwacji, kształtują się głębokie przekonania na temat siebie i świata. I choć wiele z nich powstaje nieświadomie, mają one ogromną siłę – to one kierują naszymi wyborami, wpływają na relacje, decyzje zawodowe, poczucie własnej wartości, a nawet sposób radzenia sobie z porażkami czy sukcesami. Dzieciństwo nigdy nie zostaje całkowicie za nami. Zostaje w nas – zapisane w przekonaniach, które nosimy jak niewidzialny plecak.

Dziecko uczy się przez obserwację i emocjonalne doświadczenie. Nie ma jeszcze możliwości intelektualnego filtrowania informacji. Jeśli więc słyszy, że „nie wolno przeszkadzać”, „musisz być grzeczny”, „nie płacz, bo nic się nie stało”, zaczyna tworzyć obraz siebie jako kogoś, kto nie ma prawa do emocji, kto musi dostosowywać się do oczekiwań i nie sprawiać problemów. Jeśli opiekunowie byli nieobecni emocjonalnie, chłodni lub krytyczni, może narodzić się w dziecku przekonanie, że nie zasługuje na uwagę, że musi zasłużyć na miłość, że samo w sobie nie jest wystarczające.

W dorosłym życiu te przekonania często działają w tle – jak niewidzialne filtry, przez które patrzymy na świat. Osoba, która w dzieciństwie doświadczyła ciągłej krytyki, może dorastać w poczuciu, że musi być perfekcyjna, by zostać zaakceptowaną. Będzie unikać ryzyka, bo boi się porażki, a każde niepowodzenie będzie traktować jako dowód swojej „niewystarczalności”. Ktoś inny, kto nie otrzymał stabilnego wsparcia emocjonalnego, może w dorosłości mieć trudności z budowaniem bliskości – bo głęboko w środku nie ufa, że relacje są bezpieczne i trwałe.

Często też powielamy relacyjne schematy znane z domu. Jeśli dorastaliśmy w atmosferze chłodu i dystansu, możemy nieświadomie szukać partnerów emocjonalnie niedostępnych – nie dlatego, że tego chcemy, ale dlatego, że to jest znajome. Umysł szuka tego, co zna. Nawet jeśli to „znane” przynosi ból. I odwrotnie – kiedy ktoś traktuje nas z ciepłem i szacunkiem, możemy czuć niepokój, podejrzliwość, lęk. Bo nie wpisuje się to w naszą wewnętrzną mapę relacji.

Przekonania z dzieciństwa wpływają także na nasze granice. Jeśli jako dzieci byliśmy uczone, że potrzeby innych są ważniejsze, że nie wypada się sprzeciwiać, że trzeba być miłym za wszelką cenę – w dorosłości możemy mieć trudności z asertywnością. Będziemy zgadzać się na coś wbrew sobie, tłumić emocje, rezygnować z siebie, byle tylko nie narazić się na konflikt czy odrzucenie. Często nawet nie zauważymy, że przekraczane są nasze granice – bo nigdy nie nauczyliśmy się, że mamy prawo je mieć.

Z drugiej strony, przekonania mogą wpływać również pozytywnie. Dzieciństwo, w którym dominowało poczucie bezpieczeństwa, akceptacji i miłości, tworzy w dorosłym człowieku stabilne fundamenty. Taka osoba łatwiej buduje zdrowe relacje, potrafi mówić o swoich potrzebach, ma większe zaufanie do świata i do siebie. Wierzy, że zasługuje na dobre rzeczy i nie boi się po nie sięgać. Jej przekonania wspierają ją, zamiast ją ograniczać.

Kluczowe w dorosłości jest uświadomienie sobie, że te dziecięce przekonania nie są wyrocznią. Można je rozpoznać, zakwestionować i – co najważniejsze – zmienić. To proces, który wymaga odwagi, refleksji i często również wsparcia z zewnątrz, np. w formie terapii. Ale warto, bo zmieniając przekonania, zmieniamy sposób, w jaki funkcjonujemy w świecie. Przestajemy reagować automatycznie, a zaczynamy wybierać świadomie. Przestajemy powtarzać te same błędy i zaczynamy budować życie na nowych zasadach – nie tych, które kiedyś narzucono nam bez naszej zgody, ale tych, które sami dla siebie wybieramy.

Bo choć nie mamy wpływu na to, jakie doświadczenia ukształtowały nasze dzieciństwo, mamy ogromny wpływ na to, co zrobimy z tym w dorosłości. A pierwszym krokiem jest właśnie zrozumienie, jak silne są przekonania, które wtedy się narodziły – i jak bardzo zasługujemy na to, by przestały nas ograniczać.

Poprzedni artykułDlaczego wciąż wybieramy złe relacje
Następny artykułCzym jest lęk uogólniony i jak go rozpoznać
Redakcja serwisu KOBIETA
Redakcja portalu tworzona jest przez zespół kobiet z pasją do pisania, empatią i wyczuciem potrzeb współczesnych czytelniczek. Każdego dnia tworzymy treści, które inspirują, wspierają i pomagają zrozumieć siebie oraz świat wokół. Piszemy o zdrowiu, emocjach, relacjach, urodzie i codziennym życiu - szczerze, z szacunkiem i z kobiecej perspektywy. Naszą misją jest mądre, wartościowe słowo w przestrzeni pełnej szumu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj