Tasiemiec w mózgu człowieka to rzadka, ale potencjalnie bardzo niebezpieczna postać inwazji pasożytniczej. Najczęściej dotyczy gatunku Taenia solium, który odpowiedzialny jest za wągrzycę – zoonozę występującą zwłaszcza w krajach o niższym poziomie sanitarno-higienicznym. Zdarzają się przypadki, w których larwa tasiemca zagnieżdża się głęboko w mózgu i potrafi żyć tam nawet przez 10 lat bezobjawowo lub z niespecyficznymi symptomami neurologicznymi: bólem głowy, zaburzeniami widzenia, problemami z koncentracją czy nawet napadami padaczkowymi. Pasożyt rozwija się z jaj obecnych w jedzeniu lub wodzie skażonej odchodami, wędruje przez układ naczyniowy, by osiąść w tkance nerwowej. Przez długi czas organizm nie daje wyraźnych sygnałów alarmowych, co opóźnia rozpoznanie. Objawy pojawiają się dopiero podczas obumierania larwy, wywołując stan zapalny. Diagnostyka opiera się na rezonansie magnetycznym, tomografii komputerowej oraz testach immunologicznych. Leczenie wymaga najczęściej wielomiesięcznej terapii przeciwpasożytniczej (albendazol, prazykwantel), wsparcia steroidami i – w wybranych przypadkach chirurgicznego usunięcia zmiany. Każdy przypadek tasiemca w mózgu jest świadectwem znaczenia profilaktyki: mycia rąk, spożywania tylko przegotowanej wody i unikania niedogotowanego mięsa.