Wpływ hormonów na skórę – co zmienia się w cyklu miesiączkowym

0
3

Skóra nie działa w oderwaniu od reszty ciała. Jest wrażliwa na zmiany temperatury, diety, stylu życia – ale jednym z najmocniejszych czynników wpływających na jej kondycję są hormony. Kobiecy cykl miesiączkowy to wachlarz biochemicznych zmian, które nie tylko regulują płodność, ale też wyraźnie odbijają się na wyglądzie cery. Zrozumienie tych zmian to klucz do lepszej pielęgnacji – dostosowanej do potrzeb skóry na każdym etapie cyklu.

Tuż po miesiączce poziom estrogenów zaczyna wzrastać. Skóra staje się promienna, jędrna, bardziej nawilżona. To czas, kiedy cera wygląda najlepiej – jest spokojna, gładka i podatna na zabiegi pielęgnacyjne. To dobry moment na działanie rozświetlające, antyoksydacyjne, na kuracje z witaminą C czy retinolem, bo skóra łatwiej znosi bodźce i szybciej się regeneruje.

W okresie owulacji estrogen osiąga szczyt, a wraz z nim poprawia się mikrokrążenie i elastyczność. To moment, gdy skóra naturalnie nabiera blasku – zyskuje to, co często próbujemy osiągnąć makijażem: świeżość, gładkość, delikatny rumieniec. Ale jednocześnie wzrasta poziom progesteronu, co może sprawiać, że cera staje się bardziej podatna na przetłuszczanie, a pory – widoczniejsze.

Po owulacji, w drugiej fazie cyklu, wzrasta poziom progesteronu, a spada estrogen. Skóra zaczyna reagować bardziej nerwowo – staje się grubsza, szybciej się zanieczyszcza, pojawiają się pojedyncze wypryski, zwłaszcza w okolicach brody i żuchwy. To czas, kiedy warto sięgnąć po kosmetyki oczyszczające, łagodzące stany zapalne i regulujące sebum – ale bez agresywnego działania, bo bariera ochronna staje się bardziej wrażliwa.

Tuż przed miesiączką wiele kobiet zauważa pogorszenie kondycji skóry – większe zaczerwienienia, bolesne zmiany, uczucie ściągnięcia, suchości lub przeciwnie – nadmiernego błyszczenia. To wynik zmiennego poziomu hormonów, spadku serotoniny i większej reaktywności skóry na stres. Warto wtedy ograniczyć kosmetyki do minimum, postawić na nawilżenie i regenerację. Mniej eksperymentów, więcej łagodności.

Zrozumienie, jak cykl miesiączkowy wpływa na cerę, pozwala uniknąć frustracji i błędów pielęgnacyjnych. Skóra nie zachowuje się identycznie przez cały miesiąc – i to całkowicie normalne. Świadoma pielęgnacja nie polega na kontroli, lecz na współpracy. Gdy uczymy się słuchać swojego ciała, także nasza cera zaczyna odpowiadać – spokojniej, łagodniej i z wdzięcznością.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj