Leo Geoghegan należał do pokolenia kierowców, które dorastało w czasach wielkich zmian w australijskim motorsporcie. Był starszym bratem innej legendy torów – Iana Geoghegana – ale nigdy nie pozostawał w jego cieniu. Leo zbudował własną pozycję jako mistrz bolidów jednomiejscowych i jeden z najbardziej eleganckich kierowców swojej ery, zarówno pod względem stylu jazdy, jak i zachowania poza torem.
Urodzony w połowie lat trzydziestych, rozpoczął swoją przygodę z wyścigami w czasach, gdy bezpieczeństwo było pojęciem abstrakcyjnym, a odwaga mierzyła się na milimetry. Od samego początku zdradzał techniczny talent i wyjątkowe wyczucie samochodu. Jego specjalnością stały się bolidy Formuły Libre oraz Formuły Dwulitrowej, gdzie niejednokrotnie dominował w rywalizacji z zawodnikami o znanych nazwiskach.
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych Geoghegan reprezentował barwy Lotusa, a jego relacja z tą brytyjską marką była bliska jak mało która. Był jednym z nielicznych kierowców poza Europą, który otrzymał wsparcie fabryczne od zespołu Colina Chapmana, co świadczyło o jego umiejętnościach i zaufaniu, jakim go darzono. Jego jazda była czysta, elegancka i niezwykle skuteczna – bez ryzykownych manewrów, ale z idealnie opanowanym balansem i głębokim zrozumieniem maszyny.
Choć próbował swoich sił także w samochodach turystycznych, największe sukcesy odnosił za kierownicą bolidów. W mistrzostwach Australii Formuły Jeden był jednym z liderów, a jego doświadczenie techniczne sprawiało, że często pomagał przy rozwoju konstrukcji, nie tylko je prowadził.
Po zakończeniu kariery Geoghegan nie zniknął ze sceny – pracował jako doradca, mentor i komentator. W środowisku motorsportowym zyskał reputację człowieka uczciwego, kompetentnego i zaangażowanego, a jego podejście do wyścigów stało się wzorem dla młodszych pokoleń.
Leo Geoghegan był nie tylko kierowcą, ale także symbolem klasy, profesjonalizmu i wyścigowego intelektu. Jego dziedzictwo to nie tylko zwycięstwa, ale i styl – dżentelmeński, precyzyjny i pełen pasji. Dla australijskiego motorsportu pozostaje jedną z najważniejszych postaci epoki, w której liczył się nie tylko wynik, ale także sposób, w jaki się do niego doszło.