Bezpośredni wtrysk benzyny i instalacja LPG – jeszcze kilkanaście lat temu takie połączenie uznawano za problematyczne, jeśli nie niemożliwe. Dziś jednak, w 2025 roku, technologia poszła na tyle do przodu, że możliwe jest skuteczne i bezpieczne zasilanie gazem również tych nowoczesnych jednostek napędowych, które korzystają z systemu wtrysku bezpośredniego. Trzeba jednak wiedzieć, że nie jest to rozwiązanie tak proste i uniwersalne, jak w przypadku klasycznych silników z pośrednim wtryskiem. To technologia bardziej wymagająca, droższa i oparta na kompromisach – ale zdecydowanie możliwa do wdrożenia.
Silnik z bezpośrednim wtryskiem różni się od tradycyjnego tym, że paliwo – w tym przypadku benzyna – trafia bezpośrednio do komory spalania, a nie do kolektora dolotowego. Dzięki temu można osiągnąć lepsze osiągi, wyższą sprawność i niższe spalanie. Niestety, ta sama cecha sprawia, że wprowadzenie gazu do kolektora, jak w standardowych instalacjach LPG, nie wystarcza. Wtryskiwacze benzynowe wciąż muszą pracować – jeśli nie będą, mogą się przegrzewać, zatykać i ulegać uszkodzeniom, ponieważ nie są chłodzone paliwem. Dlatego większość współczesnych instalacji LPG do silników z bezpośrednim wtryskiem działa w trybie mieszanym – gazowo-benzynowym.
W praktyce oznacza to, że auto zużywa głównie gaz, ale równolegle dawkuje również niewielkie ilości benzyny, by chronić wtryskiwacze i zapewnić prawidłową pracę całego układu. Udział benzyny może wynosić od pięciu do trzydziestu procent w zależności od typu silnika, obciążenia, obrotów i charakterystyki jazdy. To kompromis – pozwala znacząco obniżyć koszty paliwa, choć nie w takim stopniu, jak w klasycznej instalacji, gdzie benzyna zużywana jest tylko przy rozruchu.
Technologia ta wymaga zastosowania zaawansowanych sterowników gazowych, które potrafią odczytywać dane z magistrali CAN, sterować czasami wtrysków i precyzyjnie zarządzać pracą obu układów paliwowych. Często stosuje się dodatkowe zabezpieczenia, jak emulatory wtryskiwaczy czy specjalne algorytmy zapobiegające zbyt długiemu odstawieniu benzyny. Nie jest to więc montaż, który można wykonać w pierwszym lepszym warsztacie. Wymaga doświadczenia, znajomości konkretnej jednostki napędowej i dostępności komponentów dedykowanych do danego silnika. Właśnie dlatego nie wszystkie auta z bezpośrednim wtryskiem są objęte katalogami producentów instalacji LPG – lista modeli obsługiwanych przez dane sterowniki jest zwykle ograniczona.
Inną możliwością – choć rzadziej stosowaną – jest tzw. wtrysk fazy ciekłej LPG. W tym przypadku gaz nie jest odparowywany, jak w klasycznym układzie, lecz trafia do komory spalania w stanie ciekłym przez oryginalne wtryskiwacze benzynowe. Takie rozwiązanie niemal w stu procentach zastępuje benzynę, ale jego koszt jest bardzo wysoki i system jest skomplikowany w serwisie. Z tego powodu nie zdobył szerokiej popularności, choć technologicznie pozwala zasilać gazem niemal dowolny silnik z bezpośrednim wtryskiem.
Pod względem oszczędności, instalacja LPG do bezpośredniego wtrysku nadal się opłaca, ale trzeba liczyć się z wyższym kosztem zakupu – nawet o kilkadziesiąt procent w porównaniu do prostszych systemów. Zwrot z inwestycji następuje wolniej, ale przy rocznych przebiegach przekraczających dwadzieścia tysięcy kilometrów jest nadal realny. Szczególnie w przypadku dużych silników benzynowych, które przy wyższych cenach paliw mogą okazać się trudne do utrzymania bez gazu.
Podsumowując – tak, LPG i bezpośredni wtrysk da się połączyć, ale nie zawsze i nie wszędzie. Wymaga to dedykowanego podejścia, odpowiedniego doboru instalacji, większej precyzji montażu i świadomości ograniczeń. To nie rozwiązanie uniwersalne, ale w wielu przypadkach daje szansę na obniżenie kosztów jazdy nowoczesnym autem, bez konieczności rezygnowania z komfortu i osiągów. Dla kierowców jeżdżących dużo i świadomych technicznie, może to być naprawdę dobry krok.
