Historia Lucasa Ordoñeza to opowieść o przekraczaniu granic między światem wirtualnym a rzeczywistością, która na zawsze zmieniła postrzeganie motorsportu. Urodzony w Madrycie, wychował się w cieniu torów kartingowych, ale to nie tradycyjne drogi wiodły go do świata wyścigów. Zamiast tego wybrał konsolę i grę Gran Turismo, w której przez lata doskonalił swoje umiejętności. Gdy pojawił się konkurs GT Academy – organizowany przez Nissana i Polyphony Digital – Lucas zgłosił się z ciekawości. Wygrał, a jego życie zmieniło się na zawsze.
Zwycięstwo w pierwszej edycji GT Academy w roku dwa tysiące ósmego otworzyło mu drzwi do profesjonalnych wyścigów. Po intensywnym szkoleniu trafił na tor Silverstone, gdzie miał okazję wykazać się za kierownicą prawdziwego samochodu wyścigowego. Dla sceptyków był jedynie graczem, ale już w pierwszych wyścigach pokazał, że posiada nie tylko refleks i wiedzę z gier, ale też naturalny talent i wyczucie prędkości.
Lucas Ordoñez bardzo szybko awansował w świecie wyścigów długodystansowych. Startował w serii GT, a później w europejskiej Le Mans Series, gdzie odnosił sukcesy i zyskiwał szacunek wśród zawodowych kierowców. W roku dwa tysiące jedenastym zadebiutował w dwudziestoczterogodzinnym wyścigu w Le Mans, gdzie stanął na podium w klasie LMP2, co dla byłego gracza konsolowego wydawało się wręcz niemożliwe. Jego debiut okrzyknięto jednym z największych sukcesów projektu GT Academy.
Styl jazdy Lucasa był elegancki, czysty i pełen szacunku do maszyny. Nie popełniał błędów, potrafił utrzymać równe tempo i zachowywał spokój nawet w najtrudniejszych warunkach. Jego wyścigi charakteryzowały się konsekwencją i dojrzałością, jakiej nie powstydziliby się najbardziej doświadczeni zawodnicy.
Po latach startów w barwach Nissana Lucas stał się nie tylko ambasadorem GT Academy, ale także symbolem nowej ery motorsportu. Pokazał, że pasja do wyścigów nie musi rodzić się w kartingu – może zacząć się na ekranie telewizora, by później przerodzić się w autentyczną karierę. Jego sukces otworzył drogę innym graczom, dając początek całej generacji kierowców z kontrolerem w jednej dłoni i kierownicą w drugiej.