Luigi Segre był jednym z tych włoskich projektantów, którzy nie potrzebowali sławy, by mieć wpływ na całą epokę. Urodzony w czasach, gdy motoryzacja dopiero zaczynała stawać się sztuką, związał swoją karierę z legendarnym studiem Carrozzeria Ghia, gdzie z czasem stał się nie tylko projektantem, ale i liderem, który wyznaczał kierunki stylistyczne dla całej branży. Choć jego nazwisko nigdy nie było tak rozpoznawalne jak Bertone czy Pininfarina, to właśnie Segre odpowiadał za wiele zjawiskowych projektów, które zapisały się złotymi literami w historii motoryzacji.
Jego kariera nabrała tempa po zakończeniu drugiej wojny światowej, gdy europejskie marki, pozbierane z ruin, potrzebowały świeżych pomysłów. W Ghia rozwijał współpracę z amerykańskim rynkiem, co zaowocowało legendarnymi projektami dla Chryslera. Modele takie jak Chrysler K-310 czy Dual-Ghia nosiły w sobie typową dla Włoch lekkość, ale też siłę amerykańskiego ducha. To Segre zrozumiał, że przyszłość motoryzacji leży w mariażu dwóch estetyk – włoskiej zmysłowości i amerykańskiej dominacji.
Jego styl projektowania był pełen elegancji, ale nieprzewidywalny. Zamiast powtarzać utarte formy, Luigi Segre szukał nowej definicji samochodu – jako symbolu postępu, luksusu i technologii. Uważał, że auto ma zachwycać nawet, gdy stoi – jego linie mają opowiadać historię ruchu, nawet bez wciśnięcia pedału gazu.
Wielką zasługą Segre było także otwarcie Ghia na świat. Dzięki niemu studio, które wcześniej działało głównie lokalnie, stało się graczem międzynarodowym, realizując projekty nie tylko dla włoskich producentów, ale także dla marek zza oceanu i z innych części Europy. To on współtworzył stylistyczny język Forda Cortiny, Simki Vedette, a także Fiata Otto Vu – auta uznawanego dziś za jedno z najbardziej eleganckich w historii marki.
Segre zmarł nagle w latach sześćdziesiątych, pozostawiając po sobie lukę, której nie dało się szybko wypełnić. Jego śmierć w młodym wieku przerwała karierę, która mogła trwać jeszcze wiele lat i zdefiniować jeszcze niejedną dekadę. Pozostawił jednak po sobie dziedzictwo, które do dziś inspiruje projektantów – ideę samochodu jako dzieła sztuki, które łączy technikę z emocją, a formę z marzeniem.