Parkowanie samochodu na trawniku to wykroczenie, które w polskich miastach i miasteczkach zdarza się nagminnie, mimo że przepisy traktują je jako naruszenie porządku i dewastację zieleni. Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że takie zachowanie wiąże się z konkretnymi sankcjami finansowymi. Mandat za parkowanie na trawniku może wynieść od 100 do 500 zł, a wysokość kary zależy od stopnia zniszczenia zieleni, lokalnych przepisów oraz decyzji funkcjonariusza. Często straż miejska reaguje na zgłoszenia mieszkańców, a zdjęcia samochodów stojących na terenach zielonych publikowane są jako dowody. W wyjątkowych przypadkach sprawa może trafić do sądu, jeśli zniszczenia są znaczne, a wtedy kara finansowa może być jeszcze wyższa, a właściciel auta może być zobowiązany do naprawienia szkody. Należy pamiętać, że „teren zielony” to nie tylko trawnik przed blokiem, ale każda powierzchnia roślinna, której charakter wyklucza używanie jej jako miejsca parkingowego. Najczęściej takie wykroczenia popełniane są w osiedlach mieszkaniowych, gdzie brakuje miejsc parkingowych, i kierowcy szukają alternatywy, stając na pasach zieleni. Należy wiedzieć, że fakt, iż ktoś „parkuje tak od lat”, nie zwalnia z odpowiedzialności – zmieniły się przepisy i egzekwowanie kar jest coraz bardziej restrykcyjne. Najczęstsze błędy kierowców to przekonanie, że postój tylko częściowo na trawniku nie jest wykroczeniem, czy że nikt nie zgłosi incydentu. Tymczasem monitoring miejski i częste kontrole strażników powodują, że szansa na nałożenie mandatu jest wysoka. Koszty dewastacji terenów zielonych ponoszą gminy, które coraz częściej usuwają nielegalnie zaparkowane auta lawetą. Zaletą przestrzegania prawa i szanowania zieleni jest estetyka przestrzeni miejskiej, mniejsze koszty rekultywacji i uniknięcie mandatu, wadą – brak miejsc do parkowania, który jednak nie może być usprawiedliwieniem łamania prawa.
Strona główna Porady Mandat za parkowanie na trawniku – ile grozi kierowcy – poradnik, wskazówki,...