Martin Brundle to jedna z tych postaci, które zapisały się w historii Formuły Jeden nie tylko jako kierowca, ale także jako jeden z najwybitniejszych komentatorów i analityków tego sportu. Urodzony we wschodniej Anglii w połowie lat pięćdziesiątych, Brundle był od dziecka związany z motoryzacją – jego ojciec ścigał się amatorsko, a młody Martin chłonął wszystko, co wiązało się z prędkością, rywalizacją i maszynami.
Karierę rozpoczął w wyścigach turystycznych, ale prawdziwy przełom nastąpił w Formule Trzy, gdzie stoczył jedną z najbardziej zaciętych i pamiętnych rywalizacji w historii tej serii – z Ayrtonem Senną. Ich pojedynek w sezonie osiemdziesiątego trzeciego roku do dziś uchodzi za legendarny. Choć Brundle przegrał mistrzostwo zaledwie o kilka punktów, udowodnił, że jego miejsce jest w Formule Jeden.
Zadebiutował w niej w barwach zespołu Tyrrell, od razu pokazując, że potrafi walczyć z najlepszymi, nawet w słabszym bolidzie. W kolejnych sezonach reprezentował barwy zespołów Zakspeed, Brabham, Benetton, Ligier i McLaren. Był partnerem zarówno młodych talentów, jak i mistrzów świata. Jego styl jazdy był wyważony, techniczny i oparty na analizie – Brundle nie był showmanem, lecz kierowcą inżynierskiego podejścia, rozumiejącym każdy detal samochodu i strategii.
Choć nigdy nie wygrał wyścigu Grand Prix, wielokrotnie stawał na podium i zawsze był blisko czołówki. Uważany był za jednego z najbardziej niedocenionych kierowców swojej epoki – szybki, rzetelny i zawsze gotowy do walki, ale rzadko dysponujący bolidem zdolnym do zwycięstw.
Po zakończeniu kariery Brundle znalazł nowe powołanie – został komentatorem telewizyjnym. Jego analizy, wywiady na polach startowych i charakterystyczny styl narracji uczyniły go jednym z najbardziej cenionych głosów Formuły Jeden. Zyskał uznanie nie tylko dzięki wiedzy i doświadczeniu, ale również dzięki umiejętności tłumaczenia skomplikowanych zagadnień technicznych w przystępny sposób.
Martin Brundle to więcej niż były kierowca – to pomost między widzami a tym, co dzieje się na torze. Pozostaje jednym z najbardziej szanowanych ambasadorów wyścigów, człowiekiem, który nie tylko rozumie sport od środka, ale potrafi go także opowiedzieć z pasją i precyzją.