Podczas zakupu samochodu używanego często największą uwagę skupiamy na stanie lakieru, silnika czy wnętrza, tymczasem elementy takie jak szyby i reflektory potrafią wiele powiedzieć o przeszłości auta. Dobrze przeprowadzone oględziny tych pozornie drobnych detali mogą pomóc wykryć powypadkową przeszłość, nielegalne modyfikacje, ukryte naprawy lub zwykłe zaniedbania eksploatacyjne, które w przyszłości będą generować koszty.
W przypadku szyb warto zacząć od odczytania oznaczeń znajdujących się w narożnikach każdej z nich. Na każdej szybie powinna znajdować się data produkcji – często zakodowana w formie roku i numeru tygodnia. Jeśli szyby mają różne oznaczenia lub nie pasują do rocznika auta, może to świadczyć o wymianach po stłuczce, włamaniach albo próbach tuszowania uszkodzeń. Szczególną uwagę należy zwrócić na przednią szybę, ponieważ jej wymiana często następuje po kolizji czołowej lub uderzeniu w większy obiekt. Z kolei szyby boczne wymieniane bywają po próbach kradzieży.
Dobrze jest również przyjrzeć się mocowaniom szyb i ich uszczelkom. Jeżeli na łączeniach widać pozostałości kleju, pofalowaną uszczelkę lub niedokładnie dopasowane elementy plastikowe przy krawędziach, może to wskazywać na nieprofesjonalną wymianę lub wtórny montaż. Zwracamy też uwagę na zarysowania – szczególnie od strony kierowcy i pasażera. Jeśli na bocznych szybach widać długie pionowe rysy, może to świadczyć o zużyciu prowadnic lub uszczelek – niby drobnostka, ale wymiana nie zawsze jest tania i szybka.
Warto sprawdzić także działanie wszystkich szyb elektrycznych. Szyby powinny opuszczać się i podnosić płynnie, bez przeskoków, zacięć i hałasu. Jeżeli któraś z nich pracuje wolniej lub nie domyka się do końca, może to oznaczać zużyty mechanizm, problem z elektroniką lub ślady ingerencji po kolizji. Takie objawy często bagatelizowane przez sprzedających, w rzeczywistości bywają uciążliwe i kosztowne w naprawie.
Jeśli chodzi o reflektory, warto zacząć od sprawdzenia, czy są one oryginalne i czy ich stan odpowiada wiekowi auta. Reflektory mogą mieć oznaczenia producenta oraz numer homologacji – różnice w wyglądzie lub brak jednolitości między lewą a prawą stroną powinny wzbudzić czujność. Nowszy reflektor po jednej stronie auta to często efekt kolizji i naprawy tylko jednej strony.
Oceniając stan reflektorów, należy zwrócić uwagę na zmatowienie, mikropęknięcia, przebarwienia i obecność wody wewnątrz klosza. Zmatowione szkło nie tylko pogarsza estetykę, ale też znacząco obniża skuteczność oświetlenia, co ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Z kolei zaparowane lub wilgotne wnętrze lampy świadczy o nieszczelności – może to być wynikiem uszkodzenia obudowy, nieudanej regeneracji lub nieprawidłowego montażu.
Nie mniej istotne jest działanie samych świateł. Warto poprosić sprzedawcę o włączenie wszystkich trybów oświetlenia – od świateł pozycyjnych i mijania, po drogowe, kierunkowskazy i przeciwmgielne. Jeżeli światła migają, przygasają, zapalają się z opóźnieniem lub nie działają wcale, może to być objaw problemów z instalacją, zasilaniem lub uszkodzonymi modułami sterującymi. W samochodach z dynamicznymi reflektorami warto również sprawdzić, czy lampy wykonują testowy ruch przy uruchomieniu – brak reakcji może wskazywać na niesprawny system adaptacyjny.
W przypadku tylnych lamp obowiązują podobne zasady – wilgoć, różnice w odcieniu lub intensywności światła, a także niefabryczne oprawki mogą sygnalizować wypadkową przeszłość auta. W samochodach z technologią LED nierówna intensywność świecenia, miganie lub całkowity brak światła w poszczególnych segmentach świadczy o zużyciu modułów lub problemach z chłodzeniem – a wymiana lamp LED potrafi być bardzo kosztowna.
Podsumowując – podczas oględzin auta używanego nie warto bagatelizować szyb i reflektorów. To właśnie one często zdradzają, czy pojazd ma za sobą kolizje, nieudolne naprawy lub zaniedbania eksploatacyjne. Uważne spojrzenie na te elementy pozwala nie tylko ocenić rzeczywisty stan techniczny auta, ale też uniknąć ukrytych kosztów tuż po zakupie.