Wielu kierowców na widok zapalonej kontrolki w desce rozdzielczej od razu zakłada najgorsze. Tymczasem nie każda awaria oznacza kosztowną naprawę lub konieczność odstawienia samochodu na lawetę. Czasem wystarczy wymienić czujnik, dolać płynu chłodniczego albo oczyścić wtyczkę, by problem ustąpił. Współczesne auta są naszpikowane elektroniką, która jest bardzo czuła i potrafi zareagować nawet na chwilowe zakłócenia. Dlatego warto zachować spokój, odczytać błędy komputerem diagnostycznym i dopiero potem podejmować decyzje. Panika to zły doradca, a wiedza i chłodna głowa mogą zaoszczędzić sporo pieniędzy i nerwów.