Pedro de la Rosa przez wiele lat pozostawał w cieniu wielkich nazwisk, lecz jego wkład w rozwój Formuły Jeden jest nie do przecenienia. Urodzony w Barcelonie w połowie lat sześćdziesiątych, już jako młody chłopak marzył o karierze w wyścigach. Po sukcesach w kartingu i seriach juniorskich, trafił do japońskiej Formuły Trzy Tysiące, gdzie zdobył tytuł i uznanie za oceanem.
Debiut w Formule Jeden przyszedł w barwach Arrowsa, gdzie od razu zapunktował w swoim pierwszym wyścigu. Później trafił do Jaguara, jednak dopiero rola kierowcy testowego w McLarenie przyniosła mu trwałą pozycję w padoku. Przez wiele sezonów był jednym z najważniejszych ogniw zespołu, odpowiedzialnym za setki godzin testów i kalibracji bolidów, które zdobywały podia i zwycięstwa.
Jego jedyny start w McLarenie, podczas Grand Prix Węgier w dwa tysiące szóstym roku, był niemal sensacyjny – Pedro dojechał na podium, udowadniając, że nawet po długiej przerwie można walczyć z najlepszymi. Później ścigał się jeszcze dla Saubera i HRT, jednak to nie wyniki, lecz jego wkład techniczny i etos pracy przyniosły mu uznanie w branży.
Po zakończeniu kariery wyścigowej został komentatorem i ambasadorem Formuły Jeden w Hiszpanii. Pedro de la Rosa to przykład kierowcy, który nie potrzebował tytułów, by zapisać się w historii sportu jako lojalny, profesjonalny i niezawodny partner zespołów, dla których pracował przez blisko dwie dekady.