Pedro Rodríguez – wojownik torów, który żył dla prędkości

Pedro Rodríguez był ucieleśnieniem odwagi i pasji do wyścigów. Starszy brat Ricardo, również urodzony w Meksyku, przez wiele lat był jedynym reprezentantem Ameryki Łacińskiej w Formule Jeden i wyścigach długodystansowych, stając się bohaterem swojego kraju i symbolem meksykańskiej determinacji. Urodzony pod koniec lat trzydziestych, początkowo jeździł na motocyklach, ale szybko przesiadł się do samochodów wyścigowych, gdzie jego talent i nieustępliwość szybko zaprowadziły go do Europy.

W Formule Jeden zadebiutował na początku lat sześćdziesiątych i przez kolejnych dziesięć lat startował dla takich zespołów jak Ferrari, Lotus, BRM czy Cooper. Jego największe zwycięstwo miało miejsce w Grand Prix Południowej Afryki w roku tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym siódmym, gdzie triumfował w ekstremalnie trudnych warunkach, pokazując nie tylko szybkość, ale też hart ducha i wytrzymałość. Rok później ponownie zwyciężył, tym razem na deszczowym torze w Belgii, gdzie jego umiejętność prowadzenia auta na granicy przyczepności zyskała legendarny status.

Pedro był kierowcą kompletnym. Potrafił doskonale ustawić samochód, znał granice ryzyka i miał niebywałe wyczucie toru. Często określano go jako człowieka, który nie znał strachu. Poza Formułą Jeden startował również w wyścigach długodystansowych, w tym w serii World Sportscar Championship. Jego partnerstwa z takimi markami jak Porsche czy Ford przyniosły mu wiele zwycięstw, w tym prestiżowy triumf w wyścigu dwudziestu czterech godzin Daytona. W tamtych czasach był uważany za jednego z najlepszych kierowców samochodów sportowych na świecie.

Tragiczny koniec przyszedł w roku tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym pierwszym. Podczas niepozornego wyścigu Interserie na torze Norisring w Niemczech, prowadząc Ferrari prywatnego zespołu, wpadł w poślizg i uderzył w betonową barierę. Zginął w wyniku obrażeń, a świat sportów motorowych ponownie musiał pożegnać wybitnego zawodnika z Meksyku.

Pedro Rodríguez pozostaje do dziś jednym z najbardziej szanowanych kierowców swojego pokolenia. Jego imieniem, razem z imieniem brata, nazwano tor Autódromo Hermanos Rodríguez w stolicy Meksyku. Dla fanów wyścigów jest ikoną odwagi, poświęcenia i niegasnącej pasji do rywalizacji na najwyższym poziomie.