Nikodem jest właścicielem wyjątkowej Jetty A1 z 1982 roku w dwudrzwiowym nadwoziu. To już jego druga Jetta – pierwszą kupił jako osiemnastolatek. Była to wersja pięciodrzwiowa z silnikiem 1.6 turbo diesel, a jej zakup był dość spontaniczny. Po prostu zobaczył ogłoszenie, pojechał ze znajomymi na oględziny i mimo braku pieniędzy wiedział, że musi ją mieć. Niestety czas nie był dla niej łaskawy, a jej stan nadwozia był na tyle kiepski, że naprawa nie miała sensu. Nikodem znalazł jednak inną budę, tym razem w wersji trzydrzwiowej, i to ona stała się bazą do budowy nowego projektu.
Po wykonaniu pełnej renowacji nadwozia i lakierowaniu samochodu, pojawiło się pytanie – jaki silnik zamontować? Pierwotna jednostka 1.6 turbo diesel nie pasowała do wizji nowego projektu, a znajomy, który pomagał przy budowie, zasugerował swap na 1.8T o mocy 210 KM. Decyzja zapadła, ale wdrożenie tej modyfikacji nie było proste. Pojawiło się wiele problemów technicznych – konieczność dopasowania mocowań silnika, montaż nowego zawieszenia, dorabianie półosi, instalacja intercoolera i budowa nowego układu wydechowego. Wszystkie te prace wymagały czasu i precyzji, ale efekt końcowy był tego wart.
Wnętrze Jetty zostało całkowicie odświeżone i obszyte brązową skórą, która świetnie komponuje się z kolorem nadwozia. Najbardziej charakterystycznym elementem kabiny jest lewarek zmiany biegów typu short shifter, który poprawia precyzję zmiany przełożeń. Całość uzupełnia drewniana kierownica Nardi, która dodaje klasycznego stylu.
Samochód porusza się na zawieszeniu gwintowanym MTS, które zapewnia odpowiednią wysokość i sztywność konstrukcji. Koła to 17-calowe OZ Anniversary 45 z bardzo niskoprofilowymi oponami o rozmiarze 165/35, co jeszcze bardziej podkreśla charakter stance. Wydech został wykonany w konfiguracji 2,5/3 cale i zakończony tłumikiem FMIC, dzięki czemu auto brzmi wyjątkowo rasowo. Ciekawym akcentem stylistycznym jest tylna lotka pochodząca z BMW E30, która idealnie pasuje do sylwetki Jetty.
Po czterech latach intensywnych prac i przebudowy auto w końcu wyjechało na drogi w 2022 roku. Mimo że projekt jest już ukończony, Nikodem ma w planach kolejne zmiany, w tym poszerzenie nadwozia. Choć samochód jest twardy, głośny, nie należy do najwygodniejszych i spala spore ilości paliwa, właściciel nie żałuje ani chwili poświęconej na jego budowę. Gorąco poleca podobne projekty każdemu, kto ma pasję do motoryzacji i chce stworzyć coś wyjątkowego.