Choć pierwsza generacja Renault Clio cieszy się opinią jednego z najbardziej udanych miejskich samochodów początku lat dziewięćdziesiątych, nie jest wolna od typowych przypadłości technicznych. Auto zaprojektowane z myślą o prostocie, dostępności i niskich kosztach eksploatacji potrafi zaskoczyć trwałością, ale po latach użytkowania na drogach Europy ujawnia również charakterystyczne słabości, które warto znać, szczególnie w kontekście zakupu lub renowacji takiego egzemplarza.
Jednym z najczęściej powtarzających się problemów w Clio pierwszej generacji są kłopoty z instalacją elektryczną. Dotyczy to zarówno drobnych elementów wyposażenia, jak i układów odpowiedzialnych za podstawowe funkcje samochodu. Wiele egzemplarzy cierpi na awarie oświetlenia, niedziałające zegary czy przerywacze kierunkowskazów. Z biegiem lat korozja styków, przetarcia przewodów oraz utlenianie się połączeń elektrycznych prowadzą do niestabilnej pracy poszczególnych modułów, zwłaszcza w wersjach wyposażonych w dodatkowe funkcje jak elektryczne szyby czy centralny zamek.
Nieco bardziej uciążliwą przypadłością okazują się także problemy z zawieszeniem. Choć układ jezdny Clio jest stosunkowo prosty i tani w naprawie, zużycie elementów takich jak łączniki stabilizatora, sworznie wahaczy czy amortyzatory daje się we znaki, zwłaszcza w starszych i intensywnie eksploatowanych egzemplarzach. Zawieszenie może stawać się hałaśliwe, a auto traci stabilność podczas jazdy po nierównej nawierzchni. Zdarzają się również przypadki pękających sprężyn, szczególnie na tylnej osi.
Kolejną częstą usterką są nieszczelności układu chłodzenia. Z wiekiem dochodzi do degradacji przewodów gumowych, uszczelek i samej chłodnicy, co prowadzi do wycieków płynu chłodzącego i przegrzewania się silnika. Problem może pogłębiać się w wersjach, które nie były regularnie serwisowane. Również termostaty bywają awaryjne, co objawia się niestabilną temperaturą pracy silnika.
Wśród użytkowników Clio pierwszej generacji często pojawiają się także skargi na układ hamulcowy. Z jednej strony to wynik naturalnego zużycia – szczęki i bębny tylne tracą skuteczność, a przednie zaciski lubią się zapiekać. Z drugiej – problemy wynikają z długotrwałego postoju, zaniedbań serwisowych i braku konserwacji przewodów hamulcowych, które z czasem ulegają korozji. W starszych egzemplarzach konieczna bywa kompleksowa regeneracja całego układu.
W silnikach benzynowych, szczególnie tych o większej pojemności, zdarzają się problemy z układem zapłonowym. Cewki, przewody i świece zapłonowe potrafią zawodzić, co objawia się nierówną pracą silnika, trudnościami z odpaleniem oraz spadkiem mocy. W starszych jednostkach spotyka się też wycieki oleju, najczęściej spod pokrywy zaworów lub miski olejowej. Choć zazwyczaj są one niegroźne, mogą prowadzić do zabrudzenia komory silnika i uciążliwego zapachu oleju podczas jazdy.
Nie można pominąć również problemów z korozją. Blacharka Clio I nie jest najlepiej zabezpieczona przed wpływem czasu i warunków atmosferycznych. Słabym punktem okazują się progi, nadkola, dolne krawędzie drzwi oraz tylne kielichy zawieszenia. Egzemplarze użytkowane w wilgotnym klimacie lub narażone na działanie soli drogowej często wymagają interwencji blacharza, nawet jeśli pozostałe podzespoły techniczne są w dobrym stanie.
Pomimo tych typowych bolączek, Renault Clio pierwszej generacji pozostaje wdzięcznym samochodem dla majsterkowiczów i fanów klasyki. Jego prosta konstrukcja, tanie części i dobra dostępność zamienników sprawiają, że większość usterek można usunąć bez specjalistycznego sprzętu i wielkich nakładów finansowych. Właśnie dlatego Clio I nadal znajduje swoich entuzjastów, a dobrze utrzymane egzemplarze zyskują status ciekawych youngtimerów z duszą francuskiej motoryzacji lat dziewięćdziesiątych.