Renault Clio RS – historia, osiągi i typowe bolączki

0

Renault Clio RS to jeden z najciekawszych hot hatchy w historii europejskiej motoryzacji, który przez wiele lat udowadniał, że niewielki samochód może dostarczać ogromnej frajdy z jazdy bez konieczności posiadania sportowego auta z wyższej półki. Historia tego modelu sięga końcówki lat dziewięćdziesiątych, kiedy to francuski producent postanowił stworzyć odpowiedź na rosnącą popularność usportowionych kompaktów. W przeciwieństwie do wielu konkurentów, Clio RS od początku miało być nie tylko szybkie, ale też bardzo zaangażowane w prowadzeniu, bezpośrednie, a miejscami wręcz surowe. I właśnie to odróżniało go od większości innych hot hatchy – było stworzone przez zespół Renault Sport, który wcześniej pracował nad samochodami wyścigowymi i rajdowymi.

Pierwsze Clio RS pojawiło się w drugiej generacji modelu, wyposażone w dwulitrowy, wolnossący silnik benzynowy o mocy przekraczającej sto siedemdziesiąt koni mechanicznych. Auto ważyło niespełna tonę, co przekładało się na bardzo dobre osiągi i dynamiczną charakterystykę jazdy. Nie chodziło jednak tylko o liczby – Clio RS prowadziło się jak gokart, miało bardzo sztywne zawieszenie, czuły układ kierowniczy i manualną skrzynię biegów o krótkich przełożeniach. W wersji RS Cup zastosowano jeszcze twardsze nastawy i pozbawiono część wygód, by stworzyć model bliższy torowej specyfice. Jedną z ikon tej epoki pozostaje też Clio V6 – samochód wywodzący się z koncepcji RS, ale z centralnie umieszczonym silnikiem i tylnym napędem. Choć trudny w prowadzeniu i niepraktyczny, był absolutnie unikalny i dziś stanowi białego kruka wśród kolekcjonerskich aut sportowych.

W trzeciej generacji Clio RS Renault pozostało przy dwulitrowej jednostce napędowej, ale znacząco unowocześniło całą konstrukcję. Auto urosło, stało się bardziej dojrzałe, ale nie straciło sportowego charakteru. Zastosowano tu bardziej zaawansowane zawieszenie, mocniejsze hamulce i lepsze wyciszenie kabiny, co sprawiło, że Clio RS nadawało się do jazdy na co dzień, ale nadal potrafiło zaskoczyć precyzją prowadzenia i bezpośrednią reakcją na gaz. Wersje Cup i Gordini, wyróżniające się jeszcze bardziej wyostrzoną charakterystyką, były adresowane do osób, które oczekiwały maksimum osiągów przy minimum kompromisów. To właśnie Clio III RS do dziś uchodzi za ostatnie klasyczne Renault Sport – z wolnossącym silnikiem, manualną skrzynią biegów i pełną kontrolą bez elektronicznych dodatków.

Czwarta generacja Clio RS przyniosła rewolucję – zastosowano mniejszy, turbodoładowany silnik o pojemności jednej i sześciu dziesiątych litra oraz dwusprzęgłową automatyczną skrzynię EDC. Z jednej strony było to wyjście naprzeciw wymaganiom rynku i norm emisji, z drugiej – krok, który podzielił fanów modelu. Nowe Clio RS było szybsze, bardziej cywilizowane i łatwiejsze w codziennej eksploatacji, ale mniej surowe i mniej mechanicznie bezpośrednie. Pomimo tego, wersje Trophy oraz limitowane edycje z mocniejszymi mapami silnika i obniżonym zawieszeniem nadal zapewniały bardzo dobre osiągi i dobre wrażenia z jazdy. Układ kierowniczy był precyzyjny, zawieszenie sztywne, a reakcja na gaz natychmiastowa – choć wielu kierowców tęskniło za charakterem poprzednich generacji.

Najnowsze Clio, czyli piąta generacja, jak dotąd nie doczekało się pełnoprawnej wersji RS. Renault zdecydowało się zawiesić rozwój tej linii w klasycznym wydaniu, oferując zamiast niej pakiety stylistyczne R.S. Line, które ograniczają się do wizualnych dodatków i nie mają nic wspólnego z dawną filozofią Renault Sport. Tym samym zakończyła się pewna epoka – era małego, zadziornego hatchbacka z duszą auta torowego, który można było kupić w salonie i pojechać nim zarówno do pracy, jak i na track day.

Mimo wielu zalet, Clio RS nie jest pozbawione typowych bolączek. W starszych generacjach najczęściej występują problemy z zawieszeniem, zwłaszcza szybkie zużycie tulei, sworzni i łączników stabilizatora, które w połączeniu z twardym zestrojeniem są narażone na intensywne zużycie. W wersjach z silnikami dwulitrowymi zdarzają się też problemy z cewkami zapłonowymi, a w modelach z wyższym przebiegiem – z układem chłodzenia, który potrafi niedomagać podczas jazdy torowej. W Clio IV RS, które korzysta z turbosprężarki i skrzyni dwusprzęgłowej, pojawiają się problemy z przegrzewaniem się mechatroniki skrzyni EDC, a także z zużyciem sprzęgieł przy intensywnym stylu jazdy. Również elektronika bywa kapryśna, szczególnie jeśli auto było modyfikowane lub użytkowane w sposób agresywny bez odpowiedniego serwisu.

Mimo to, Clio RS w każdej z generacji pozostaje autem wyjątkowym. To samochód, który potrafi połączyć praktyczne nadwozie z emocjami za kierownicą, dostarczając czystej frajdy z jazdy nawet podczas krótkiego dojazdu do pracy. Dziś starsze wersje RS, zwłaszcza te z manualną skrzynią i wolnossącym silnikiem, zyskują na wartości i stają się coraz bardziej poszukiwane. Dla entuzjastów motoryzacji to nie tylko szybki hatchback, ale także część historii Renault Sport, która być może już nigdy nie powróci w takiej formie.



ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj