Riccardo Patrese to kierowca, który na przestrzeni kilkunastu lat kariery w Formule Jeden zdołał wypracować opinię jednego z najbardziej solidnych i doświadczonych zawodników w historii tego sportu. Choć nie zdobył tytułu mistrza świata, jego obecność w padoku, niezliczone starty i liczne podia sprawiły, że stał się jednym z najbardziej szanowanych włoskich kierowców swoich czasów.
Urodzony w Padwie, Riccardo od wczesnych lat interesował się sportami motorowymi. Rozpoczął od wyścigów gokartów, a następnie wspinał się przez kolejne szczeble kariery, aż trafił do Formuły Jeden w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. Jego debiut przypadł na czasy, gdy w stawce dominowali giganci pokroju Nikiego Laudy, Jamesa Hunta i Mario Andrettiego. Mimo młodego wieku, Patrese nie dał się zepchnąć na margines – już w początkowych sezonach pokazywał nie tylko szybkość, ale i dojrzałość, która pozwalała mu przetrwać w niełatwym świecie wyścigów.
Najważniejszy etap jego kariery przypadł na lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte, gdy reprezentował takie zespoły jak Arrows, Brabham i przede wszystkim Williams. To właśnie z tą ostatnią ekipą osiągnął swoje największe sukcesy, zdobywając zwycięstwa i regularnie stając na podium u boku Nigela Mansella. Był lojalnym i niezawodnym partnerem, który potrafił dostosować się do każdej sytuacji – czy to jako lider zespołu, czy jako numer dwa wspierający kolegę w walce o tytuł.
Patrese był znany ze swojego precyzyjnego stylu jazdy, który może nie porywał tłumów widowiskowością, ale zapewniał regularność i niezawodność. Umiał zarządzać tempem, unikał błędów i doskonale rozumiał pracę zespołową. Dzięki temu przez wiele lat pozostawał w czołówce, gromadząc imponującą liczbę startów – przez długi czas był rekordzistą pod względem liczby wyścigów w Formule Jeden.
Choć nigdy nie sięgnął po upragniony tytuł, był blisko – zwłaszcza w sezonach, gdy Williams dysponował dominującym samochodem. Jego relacja z zespołem była oparta na wzajemnym szacunku i zaufaniu, co w erze rywalizacji wewnątrz teamów było wartością bezcenną. Gdy zakończył karierę w Formule Jeden, zajął się sportami motorowymi w szerszym wymiarze – brał udział w wyścigach długodystansowych, rajdach i imprezach klasyków.
Riccardo Patrese pozostaje w pamięci jako zawodnik, który nie szukał blasku fleszy, lecz skupiał się na pracy i ciągłym doskonaleniu. Jego kariera to dowód na to, że wytrwałość, inteligencja i pasja mogą przynieść ogromny szacunek, nawet bez tytułu mistrza. Dla wielu młodych kierowców jego przykład pokazuje, że warto iść własną drogą i nigdy nie przestawać się rozwijać.