Ryohei Suzuki nie jest postacią znaną szerokiej publiczności, ale to właśnie jego kreska, jego decyzje i jego wizje zdefiniowały stylistykę japońskich samochodów w erze przejściowej między analogowym światem lat dziewięćdziesiątych a cyfrowym światem nowego tysiąclecia. Dla niego każdy samochód był portretem – nie tylko maszyny, lecz emocji, jakich miał dostarczać kierowcy. Tworzył nie kształty, ale nastroje. Dzięki temu jego prace nie tylko jeździły – one żyły.
Urodził się w połowie lat sześćdziesiątych, w czasie, gdy Japonia przeżywała intensywny rozwój gospodarczy i motoryzacyjny. Już jako dziecko wykazywał zainteresowanie sztuką i techniką, godzinami rysując sylwetki samochodów, które później – ku zaskoczeniu samego Suzuki – w zadziwiająco podobnej formie pojawiały się na ulicach. Zanim ukończył studia, trafił na staż do działu stylistyki jednej z czołowych marek japońskich, gdzie bardzo szybko został zatrudniony na stałe.
Jego pierwszy autorski projekt był odważny – coupe o mocno klinowatej sylwetce, z charakterystycznie zarysowanymi nadkolami i niemal rzeźbionym przodem. Mimo początkowych wątpliwości zarządu, model ten okazał się ogromnym sukcesem i trafił na rynek w niemal niezmienionej formie. To był moment, w którym nazwisko Suzuki zaczęło znaczyć coś więcej niż tylko dopisek w katalogu – stało się symbolem nowoczesnego, ale zakorzenionego w tradycji podejścia do designu.
Ryohei Suzuki znany był z pracy zespołowej. Nie tworzył projektów sam w odizolowanym studiu – odwiedzał linie produkcyjne, jeździł na spotkania z działem technicznym, siadał w glinianych modelach, żeby poczuć przestrzeń wnętrza. Jego wizja designu była całościowa. Nie ograniczał się do linii nadwozia – interesowała go interakcja światła z lakierem, wrażenia dotykowe materiałów wnętrza, sposób, w jaki spojrzenie kierowcy prowadzone jest po desce rozdzielczej.
Największy rozgłos przyniosła mu praca nad nową generacją kompaktowego modelu, który z założenia miał być autem globalnym. Suzuki stworzył sylwetkę, która z jednej strony odwoływała się do estetyki japońskiej prostoty, a z drugiej zawierała dynamiczne przetłoczenia i światła o wyrazistym kształcie. Samochód ten stał się jednym z najlepiej sprzedających się modeli marki, a jego design przez wiele lat wyznaczał kierunek dla całej gamy.
Po latach pracy jako główny projektant Ryohei Suzuki zajął się mentoringiem młodych stylistów. Uczył ich nie tylko rysunku i modelowania, ale przede wszystkim filozofii projektowania – tej cichej sztuki, w której forma musi iść w parze z funkcją, a emocje z ergonomią. Jego dziedzictwo to nie konkretne linie, ale zasady – dyscyplina, wrażliwość i odwaga w wizji.