Seat Ibiza Cupra R (Mk2)

0

SEAT Ibiza Cupra R Mk2 to hiszpański ogień zamknięty w kompaktowej formie, auto stworzone w czasach, gdy SEAT – już pod skrzydłami Volkswagena – zaczął udowadniać, że potrafi łączyć niemiecką technologię z południowym temperamentem. Cupra R nie była tylko najmocniejszą wersją Ibizy drugiej generacji – była prawdziwym manifestem możliwości marki, zbudowanym z myślą o tych, którzy chcieli czegoś więcej niż tylko szybkiego hatchbacka.

Zadebiutowała w 2000 roku, jako topowa odmiana modelu 6K2, bazującego na platformie Polo 6N. Wyróżniała się agresywnie stylizowanym nadwoziem – poszerzone zderzaki, progi, spoiler na tylnej klapie, podwójny wydech, charakterystyczne 16-calowe felgi i czerwone zaciski hamulcowe od razu zdradzały, że to nie jest zwykła Ibiza. Ale to, co najważniejsze, kryło się pod maską.

Silnik 1.8 20V Turbo, znany jako AUQ, generował 156 koni mechanicznych i 210 Nm momentu obrotowego, co – przy masie własnej poniżej 1 200 kg – pozwalało na przyspieszenie do setki w około 7,7 sekundy. Napęd trafiał na przednią oś przez pięciobiegową, manualną skrzynię biegów, a turbosprężarka K03S zapewniała szybkie narastanie mocy i mocne wrażenia za kierownicą – szczególnie w średnim zakresie obrotów.

Układ jezdny Cupry R został gruntownie zmodyfikowany względem zwykłych wersji Ibizy. Auto wyposażono w sztywniejsze zawieszenie, sportowe amortyzatory, niższe sprężyny i mocniejsze stabilizatory, co przekładało się na znakomite prowadzenie. W połączeniu z niską masą i zwartą konstrukcją, Cupra R potrafiła naprawdę szybko pokonywać zakręty, zachowując przy tym dobrą kontrolę nad nadwoziem – choć przy agresywnej jeździe dało się odczuć momentami jego przód-napędowy charakter.

Hamulce również nie były pozostawione przypadkowi – tarczowy układ z przodu i z tyłu pochodził z większych modeli grupy VW, a czerwone zaciski Brembo stały się jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów auta. Dzięki temu Cupra R hamowała równie dobrze, jak przyspieszała – a przy modyfikacjach silnika (do czego 1.8T nadawał się znakomicie), było to szczególnie istotne.

Wnętrze również przeszło sportowy lifting – sportowe kubełkowe fotele z kontrastowymi przeszyciami, czerwone detale, aluminiowe nakładki na pedały i skórzana kierownica tworzyły atmosferę auta gotowego do jazdy. Ergonomia była niemiecka, ale wykończenie miało hiszpański pazur – surowe, ale z charakterem.

Ibiza Cupra R była limitowaną wersją, dostępną tylko przez krótki okres produkcji i w niewielkiej liczbie egzemplarzy, co dziś czyni ją obiektem pożądania wśród fanów klasycznych hot hatchy. Oferowała świetny balans między osiągami, praktycznością i możliwościami tuningu – silnik 1.8T to jeden z najbardziej legendarnych motorów VAG-a, który bez trudu przyjmował ponad 200, a nawet 250 koni mechanicznych przy zachowaniu seryjnej bazy.

Dziś SEAT Ibiza Cupra R Mk2 to perełka z końcówki lat 90. i początku 2000., reprezentująca czasy, gdy hot hatch był jeszcze prawdziwie analogowy. Żadnych trybów jazdy, elektronicznych wspomagaczy czy cyfrowych wyświetlaczy – tylko turbo, manual, i kierowca za kółkiem, gotowy na każdą okazję. To auto, które nie próbowało być lepszym Golfem GTI – ono miało swoją własną tożsamość, zbudowaną na bazie wspólnych komponentów, ale przyprawioną hiszpańską nutą emocji.

Cupra R to Ibiza na sterydach – zadziorna, szybka, z ogromnym potencjałem. Dla wielu to dziś nie tylko szybki hatchback, ale prawdziwa legenda sprzed czasów ekranów dotykowych, która wciąż potrafi zawstydzić niejedno nowe auto.



ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj