Shinichi Yamaji nie był kierowcą ani inżynierem, nie projektował bolidów i nie zdobywał pucharów na torze. A jednak jego głos towarzyszył tysiącom japońskich fanów podczas najważniejszych momentów w historii ich ulubionego sportu. Jako komentator, dziennikarz i ekspert motorsportowy przez dekady był nie tylko przewodnikiem po zawiłościach wyścigów, ale też emocjonalnym łącznikiem między kierowcami a widzami. Jego rola w rozwoju motorsportu w Japonii jest nie do przecenienia, bo to właśnie Yamaji wprowadzał ludzi w świat rywalizacji, techniki i pasji, nadając temu wszystkiemu ludzki, ciepły ton.
Swoją karierę rozpoczął jako dziennikarz prasowy, pisząc artykuły o wyścigach jeszcze w czasach, gdy były one w Japonii domeną wąskiego grona entuzjastów. Jego styl był zawsze analityczny, ale przystępny – potrafił tłumaczyć zawiłości inżynierii i strategii w sposób zrozumiały dla przeciętnego odbiorcy. Szybko przeniósł się do telewizji, gdzie jego barwa głosu, charakterystyczne intonacje i ogromna wiedza uczyniły go jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci motorsportowych w kraju.
Komentował największe serie wyścigowe, zarówno krajowe, jak i zagraniczne, od Formuły Jeden, przez wyścigi długodystansowe, aż po Super GT. Był obecny podczas historycznych momentów japońskiego sportu – zwycięstw kierowców takich jak Aguri Suzuki czy Takuma Sato, debiutów młodych talentów, triumfów zespołów z Nissana, Toyoty czy Hondy. Jego emocjonalne reakcje, żywiołowe relacje i umiejętność uchwycenia istoty danego wyścigu sprawiały, że dla wielu kibiców to właśnie on był najważniejszą częścią niedzielnych transmisji.
Yamaji nie ograniczał się jedynie do komentarza. Prowadził programy dokumentalne, pisał książki, był mentorem młodych dziennikarzy i promotorem japońskiego motorsportu także poza granicami kraju. Wielokrotnie uczestniczył w międzynarodowych wydarzeniach, gdzie opowiadał o specyfice japońskiej sceny wyścigowej i o pasji, jaka napędza kierowców z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Jego wpływ na kulturę motorsportu w Japonii jest ogromny. Dla wielu młodych fanów to właśnie jego głos był pierwszym, jaki słyszeli w kontekście wyścigów, to on rozbudzał ich fascynację. Po jego śmierci wiele zespołów i organizacji motorsportowych oddało mu hołd – nie tylko jako komentatorowi, ale jako człowiekowi, który swoim entuzjazmem zmienił sposób, w jaki Japończycy patrzą na wyścigi. Jego dziedzictwo pozostaje żywe, bo motorsport w Japonii nie byłby tym samym bez jego słów, jego wiedzy i jego serca.