Zakup używanego samochodu to zawsze wyzwanie, zwłaszcza jeśli chcemy uniknąć niespodzianek związanych z kosztownymi naprawami. Skoda Fabia, jako jeden z najpopularniejszych modeli w swoim segmencie, często pojawia się w ogłoszeniach. Niezależnie od tego, czy rozważasz zakup tego auta, czy po prostu chcesz upewnić się, że Twój egzemplarz jest w dobrej kondycji, warto wiedzieć, jak samodzielnie przeprowadzić podstawową ocenę jego stanu technicznego. Wbrew pozorom, nie potrzeba do tego specjalistycznego sprzętu – wystarczy trochę wiedzy i uważna obserwacja.
Na początek warto przyjrzeć się karoserii. W modelach starszej generacji korozja może pojawiać się w okolicach nadkoli, progów oraz dolnych krawędzi drzwi. Wystarczy dokładnie obejrzeć te miejsca w świetle dziennym, najlepiej po umyciu auta, bo brud często maskuje oznaki rdzy. Trzeba również zwrócić uwagę na ewentualne różnice w odcieniu lakieru – mogą świadczyć o wcześniejszych naprawach blacharskich lub lakierniczych, nie zawsze wykonanych profesjonalnie.
Następnie warto przejść do kontroli zawieszenia. Skoda Fabia, zwłaszcza w wersjach z większym przebiegiem, potrafi cierpieć na zużycie łączników stabilizatora, tulei wahaczy oraz elementów kolumny McPhersona. Samodzielnie można to sprawdzić, wykonując kilka ruchów kierownicą przy zgaszonym silniku i obserwując, czy nie słychać stuków lub zgrzytów. Dodatkowo, warto delikatnie nacisnąć karoserię nad każdym kołem – nadmierne kołysanie może świadczyć o zużytych amortyzatorach.
Kolejnym krokiem jest sprawdzenie stanu opon. Nierównomierne zużycie bieżnika to sygnał ostrzegawczy – może świadczyć o problemach z geometrią zawieszenia lub niewłaściwie działającym układzie kierowniczym. Warto również zerknąć na daty produkcji opon – nawet jeśli wyglądają dobrze, ogumienie starsze niż pięć lat traci swoje właściwości, co może wpływać na bezpieczeństwo jazdy.
Nie można zapomnieć o kontroli układu hamulcowego. Przez felgi powinno dać się dostrzec stan tarcz – głębokie rowki lub rdzawe naloty to sygnał, że trzeba będzie pomyśleć o ich wymianie. Przy okazji sprawdzenia tarcz, warto też zerknąć na grubość klocków hamulcowych – jeśli są ledwo widoczne, oznacza to, że zbliżają się do końca swojej żywotności.
Pod maską należy przede wszystkim sprawdzić poziomy płynów: oleju silnikowego, płynu chłodniczego, hamulcowego i wspomagania kierownicy. Ubytki mogą świadczyć o nieszczelnościach lub zużyciu silnika. Kolor i konsystencja oleju również mogą dużo powiedzieć – czarny, smolisty olej świadczy o zaniedbanej wymianie, a jasny, mleczny osad może wskazywać na przedostawanie się płynu chłodniczego do układu smarowania.
W kabinie warto zwrócić uwagę na działanie wszystkich przełączników, nawiewu, radia, klimatyzacji oraz kontrolek na desce rozdzielczej. Przy uruchamianiu silnika wszystkie kontrolki powinny się zapalić i po chwili zgasnąć – jeśli któraś z nich pozostaje zapalona, może to świadczyć o usterce. Warto też posłuchać pracy jednostki napędowej – równa praca, brak stuków i łatwe wchodzenie na obroty to dobre znaki.
Na koniec, jeśli to możliwe, warto wykonać jazdę próbną. Auto powinno prowadzić się stabilnie, bez ściągania na którąkolwiek ze stron. Hamowanie nie powinno powodować drgań kierownicy ani niepokojących dźwięków. Silnik powinien płynnie reagować na gaz, a skrzynia biegów pracować bez zgrzytów i oporów. Uczucie szarpania lub opóźnionej reakcji może świadczyć o problemach z układem przeniesienia napędu.
Choć samodzielna ocena nie zastąpi kompleksowego przeglądu w warsztacie lub diagnostyki komputerowej, pozwala zyskać pierwsze, bardzo istotne informacje o stanie technicznym Skody Fabii. Dla osób świadomych i dokładnych może to być wystarczające, by uniknąć kosztownych rozczarowań.