Dacia Logan pierwszej generacji to samochód zaprojektowany z myślą o prostocie i przystępnej cenie, co naturalnie wpłynęło na zakres dostępnych systemów bezpieczeństwa. W momencie debiutu w dwa tysiące czwartym roku Logan był jednym z najtańszych samochodów na rynku, a jego konstrukcja miała spełniać podstawowe wymagania techniczne bez wdrażania kosztownych rozwiązań. Mimo to auto nie było całkowicie pozbawione wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa – choć dziś, na tle nowoczesnych konstrukcji, jego możliwości wypadają dość skromnie.
Na początek warto zaznaczyć, że zakres wyposażenia różnił się w zależności od wersji, rynku docelowego oraz roku produkcji. W najuboższych wersjach Dacii Logan, szczególnie tych sprzedawanych na rynkach wschodnich, standardem była jedynie poduszka powietrzna kierowcy – i to nie zawsze. W egzemplarzach oferowanych w Europie Zachodniej oraz w wyższych wersjach wyposażenia można było liczyć również na poduszkę pasażera oraz opcjonalne boczne poduszki powietrzne, choć te ostatnie należały do rzadkości.
System ABS – czyli układ zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania – początkowo dostępny był jedynie za dopłatą lub w droższych odmianach, ale z czasem stał się elementem standardowego wyposażenia. Z kolei system EBD, odpowiedzialny za elektroniczne rozdzielanie siły hamowania, pojawiał się w zestawie z ABS-em, co poprawiało skuteczność hamowania zwłaszcza przy dużym obciążeniu pojazdu.
Na bardziej zaawansowane systemy, takie jak ESP (elektroniczna stabilizacja toru jazdy), kierowcy Dacii Logan musieli poczekać – i to długo. ESP pojawiło się dopiero w końcowym okresie produkcji pierwszej generacji i to głównie w wersjach z mocniejszymi silnikami, sprzedawanych na wybranych rynkach zachodnich. W Polsce auta wyposażone w ten system to prawdziwa rzadkość, a jego obecność warto każdorazowo potwierdzić fizycznie – nie tylko w dokumentach, ale również na tablicy rozdzielczej i w instrukcji pojazdu.
Pod względem pasywnego bezpieczeństwa, Logan oferował przyzwoitą jak na swoje czasy konstrukcję nadwozia. W testach zderzeniowych Euro NCAP przeprowadzonych w dwa tysiące piątym roku Logan otrzymał trzy gwiazdki na pięć możliwych za ochronę dorosłych pasażerów. Choć wynik ten może dziś wydawać się przeciętny, to w swojej klasie i segmencie cenowym był całkiem przyzwoity. Nadwozie skutecznie pochłaniało energię zderzenia, a kabina zachowywała sztywność strukturalną przy uderzeniach czołowych.
W zakresie ochrony dzieci i pieszych Logan prezentował się znacznie słabiej – brak mocowań ISOFIX w starszych egzemplarzach, skromna przestrzeń w tylnej części nadwozia oraz twarde elementy konstrukcji na przedzie auta ograniczały bezpieczeństwo w tych aspektach. Dopiero z czasem wprowadzono mocowania ISOFIX, głównie na tylnej kanapie, co poprawiło możliwości montażu fotelików dziecięcych.
Warto także zwrócić uwagę na prosty, ale praktyczny aspekt bezpieczeństwa Logana – dobrą widoczność z wnętrza auta. Duże przeszklenia, wysoka pozycja za kierownicą i cienkie słupki nadwozia pozwalały kierowcy szybko ocenić sytuację na drodze i manewrować autem w ciasnych przestrzeniach bez konieczności stosowania kamer czy czujników parkowania, które i tak były dostępne tylko w nielicznych, dobrze wyposażonych wersjach.
Dacia Logan nie była projektowana jako samochód naszpikowany elektroniką czy nowoczesnymi systemami asystującymi. Jej siłą było raczej stawianie na podstawowe, ale skuteczne rozwiązania oraz konstrukcję, która w razie potrzeby zapewniała solidną ochronę pasażerom. Choć dziś na rynku dostępne są znacznie bardziej zaawansowane auta, Logan wciąż może być dobrym wyborem dla osób szukających taniego, prostego samochodu – pod warunkiem, że świadomość ograniczeń w zakresie bezpieczeństwa będzie elementem tej decyzji.