Tim Schenken – australijski talent, który wybrał tor sędziowski zamiast podium

Tim Schenken to jeden z tych kierowców, których potencjał był oczywisty, a ścieżka kariery pełna obiecujących momentów, jednak jego prawdziwe powołanie okazało się inne niż walka o mistrzostwo. Australijczyk z urodzenia, ale obywatel motorsportu z wyboru, Schenken przeszedł drogę od młodego talentu w Formule Jeden do jednego z najbardziej szanowanych organizatorów wyścigów na świecie. Jego historia pokazuje, że pasję do ścigania można realizować także poza kokpitem, z równym zaangażowaniem i wpływem na kształt sportu.

Urodził się w połowie lat czterdziestych i już jako młody chłopak interesował się motoryzacją. Jak wielu Australijczyków, którzy chcieli osiągnąć coś wielkiego w wyścigach, opuścił ojczyznę i ruszył do Europy – centrum światowego motorsportu. Początki były trudne, ale upór, talent i dobre wyniki w niższych seriach szybko przyniosły efekty. W sezonie tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym zadebiutował w Formule Jeden w zespole Franka Williamsa, a następnie jeździł dla takich marek jak Brabham i Surtees.

Jego najlepszym wynikiem było trzecie miejsce w Grand Prix Austrii w sezonie tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym pierwszym, co było nie tylko sukcesem osobistym, ale i potwierdzeniem jego umiejętności. Jednak pomimo błyskotliwego startu, kariera Schenkena w Formule Jeden nie rozwinęła się tak, jak zakładano. Problemy techniczne, zmiany zespołów i ograniczone możliwości sprawiły, że nigdy nie miał okazji nawiązać równorzędnej walki z czołówką.

Równolegle z Formułą Jeden startował w wyścigach długodystansowych, gdzie osiągał znacznie lepsze wyniki. Reprezentując Ferrari, odnosił sukcesy w serii World Sportscar Championship, a jego styl jazdy – spokojny, konsekwentny i technicznie dojrzały – idealnie pasował do wymagań długich wyścigów. Jednak prawdziwy rozdział jego życia rozpoczął się po zakończeniu kariery kierowcy.

Tim Schenken poświęcił się organizacji i zarządzaniu sportem. Został dyrektorem wyścigowym Australijskiego Grand Prix, a także pełnił funkcję delegata technicznego i sędziego w wielu seriach wyścigowych na całym świecie. Jego wiedza, doświadczenie i autorytet sprawiły, że był jednym z kluczowych ludzi stojących za bezpieczeństwem i sprawiedliwością na torze.

Dziś jest wspominany nie tylko jako były kierowca, ale jako człowiek, który oddał całe życie wyścigom – w różnych rolach, ale z tą samą pasją. Tim Schenken udowodnił, że prawdziwa kariera w motorsporcie nie musi kończyć się po zdjęciu kasku. Może trwać dalej, w cichym, ale decydującym cieniu zawodów, gdzie każdy ruch flagą i każde słowo przez radio decyduje o bezpieczeństwie i przebiegu wyścigu.