Tom Coronel – uśmiechnięty wojownik torów

Tom Coronel to postać, która wnosi do świata wyścigów coś więcej niż tylko prędkość. Holenderski kierowca, znany z charakterystycznego uśmiechu, ciętego humoru i bezgranicznej miłości do motorsportu, od dekad stanowi jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy wyścigów samochodów turystycznych. Jego historia to opowieść o pasji, lojalności i niekończącej się przygodzie z rywalizacją.

Urodzony w Amsterdamie w połowie lat siedemdziesiątych, Tom pochodzi z rodziny, gdzie benzyna od zawsze płynęła w żyłach. Jego brat bliźniak Tim również zasiadał za kierownicą, ale to Tom stał się bardziej obecny na arenie międzynarodowej. Zaczynał od serii jednomiejscowych, odnosząc sukcesy w Formule Trzy i japońskiej Formule Nippon, gdzie już wtedy pokazywał nie tylko szybkość, ale też zmysł taktyczny. Jednak prawdziwy dom znalazł w wyścigach samochodów turystycznych.

Debiutując w europejskich i światowych seriach WTCC, Coronel szybko zyskał status jednego z najbarwniejszych zawodników w stawce. Choć często jeździł dla mniejszych zespołów, potrafił rywalizować z najlepszymi, nadrabiając braki sprzętowe sprytem i determinacją. Jego styl jazdy to mieszanka agresji i precyzji – potrafił cisnąć do granic, ale bez zbędnych błędów. Umiejętnie korzystał z każdej okazji, by zyskać przewagę, a walka koło w koło była jego naturalnym środowiskiem.

Na torze był bezkompromisowy, a poza nim – uosobienie luzu i sympatii. Tom Coronel zawsze wiedział, jak rozbawić tłum, jak zbudować relację z kibicami i jak zamienić każdy weekend wyścigowy w show, które zapada w pamięć. Jego vlogi, wystąpienia w mediach i interakcje z fanami uczyniły z niego nie tylko kierowcę, ale i ambasadora serii WTCR.

Jego kariera trwa imponująco długo. Mimo zmieniających się regulaminów, producentów i technologii, Coronel nie znika ze sceny. Jego obecność w stawce to nie tylko wartość sportowa, ale i symbol ciągłości, doświadczenia i oddania pasji. Niejednokrotnie stawał na podium, wygrywał wyścigi i walczył z młodszymi rywalami, udowadniając, że w motorsporcie wiek nie musi oznaczać końca walki o najwyższe cele.

Tom Coronel pozostaje jednym z najbardziej lubianych kierowców wyścigowych naszych czasów. Nie dlatego, że zawsze wygrywa, ale dlatego, że zawsze jest sobą – szczerym, otwartym, zdeterminowanym i autentycznym. To człowiek, który kocha wyścigi i nie przestaje tego okazywać.