Tom Dillmann nie był może najgłośniejszym nazwiskiem w świecie Formuły E, ale ci, którzy śledzą tę serię uważnie, doskonale pamiętają jego styl jazdy i wyścigową inteligencję. Urodzony w Alzacji w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, od najmłodszych lat zanurzony był w atmosferze torów wyścigowych. Jego kariera zaczęła się klasycznie, od kartingu, ale szybko okazało się, że Dillmann ma nie tylko talent, lecz także niezwykłe zdolności analityczne, które pozwalały mu rozgrywać zawody w sposób przemyślany i skuteczny.
Swoją pozycję w motorsporcie budował metodycznie. Startował w Formule Trzy, gdzie odnosił sukcesy na arenie europejskiej, a później w Formule Renault i Formule V ósmej. Jego największym osiągnięciem w serii juniorskiej był tytuł mistrza Formuły V ósmej w połowie drugiej dekady XXI wieku, zdobyty dzięki regularności, inteligentnej jeździe i umiejętności adaptacji do zmieniających się warunków.
Dillmann dołączył do Formuły E jako kierowca rezerwowy i testowy, ale szybko dostał szansę startu w wyścigach. Reprezentował takie zespoły jak Venturi i NIO, gdzie mimo ograniczonego potencjału technicznego samochodu potrafił zaskakiwać dobrą jazdą i taktycznym wyczuciem. Jego styl był zawsze elegancki, pozbawiony niepotrzebnego ryzyka, a zarazem konsekwentny. Potrafił doskonale zarządzać energią i unikać błędów, co czyniło go cennym punktem każdego zespołu, który chciał rozwijać się krok po kroku.
Choć nie dane mu było zdobywać trofeów i błyszczeć na pierwszych stronach gazet, Dillmann zapisał się w pamięci jako zawodnik oddany sprawie, precyzyjny i niezwykle pracowity. Dla młodszych kierowców był przykładem tego, że nawet bez wielkich sponsorów i medialnego szumu można zbudować trwałą i szanowaną pozycję w padoku. Dillmann to człowiek, który swoją obecnością podkreślił, że motorsport to również sztuka myślenia i cierpliwości.