Tsutomu Tomita zapisał się w historii motoryzacji jako człowiek, który połączył świat japońskiej technokracji z globalnym wyścigowym show. Jego kariera w Toyocie była długa, konsekwentna i pełna przełomowych momentów, ale to właśnie funkcja prezesa zespołu Toyota F1 uczyniła z niego jedną z najbardziej wpływowych postaci japońskiego motorsportu w XXI wieku. Tomita nie był kierowcą, nie projektował samochodów, lecz zbudował pomost między kulturą korporacyjną Japonii a bezkompromisowym światem Formuły Jeden.
Zaczynał w połowie lat siedemdziesiątych, pracując przy rozwoju silników, najpierw w działach badawczo-rozwojowych Toyoty, a później w strukturach odpowiedzialnych za sport. Jego styl pracy wyróżniała dokładność, cierpliwość i opanowanie – cechy, które sprawdziły się szczególnie, gdy powierzono mu misję stworzenia zespołu Toyoty w Formule Jeden praktycznie od zera. Tomita nie był wyścigowym rewolucjonistą, lecz pragmatykiem, który rozumiał, że sukces buduje się na fundamencie zaufania, procedur i inżynierskiej precyzji.
Pod jego kierownictwem Toyota wkroczyła do królowej motorsportu w roku dwa tysiące dwóch i z miejsca pokazała, że nie zamierza być jedynie statystą. Choć zespół nigdy nie zdobył mistrzostwa, to Tomita doprowadził do momentu, w którym bolidy Toyoty regularnie walczyły o czołowe pozycje. Zbudował bazę w Kolonii, zatrudnił najlepszych inżynierów i mechaników z Europy, ale też twardo pilnował, by filozofia Toyoty pozostała obecna na każdym poziomie zarządzania.
Jego wpływ nie ograniczał się jedynie do toru. Tomita był doskonałym mediatorem, umiał rozmawiać z mediami, kierowcami i politykami Formuły Jeden. Był twarzą japońskiej odpowiedzialności i spokojnej siły w środowisku pełnym ego i ambicji. Z czasem jego odejście z zespołu w dwa tysiące siódmym było postrzegane jako zamknięcie pewnej ery – epoki, w której Toyota wierzyła, że może podbić Formułę Jeden w sposób metodyczny, bez szaleństw.
Dziedzictwo Tsutomu Tomity to nie tylko historia nieukończonej misji Toyoty w Formule Jeden. To przede wszystkim przykład, jak można zarządzać ogromnym projektem międzynarodowym z poszanowaniem lokalnych wartości. Jego nazwisko nieczęsto pojawia się na pierwszych stronach, ale każdy, kto zna kulisy motorsportu, wie, jak ogromną rolę odegrał w kształtowaniu japońskiej obecności w globalnym świecie wyścigów.