Vaughn Gittin Jr to jedna z najbardziej kolorowych postaci w historii driftingu. Jego nazwisko zawsze kojarzy się z Mustangiem, hałasem, dymem i szaloną energią. Urodzony w 1980 roku w stanie Maryland, od początku kariery wiedział, że nie interesuje go podążanie utartymi ścieżkami. W czasach, gdy większość kierowców stawiała na japońskie coupe, on zbudował swojego pierwszego Forda Mustanga z myślą o jednym – pokazaniu, że amerykańskie V8 mogą nie tylko jechać szybko na prostej, ale też z gracją i mocą iść bokiem przez cały zakręt.
Debiutując w Formula Drift w połowie lat 2000, Gittin szybko przyciągnął uwagę nie tylko stylem jazdy, ale i podejściem do całej dyscypliny. Był głośny, ekspresyjny, ale też skuteczny. Jego jazda to połączenie czystej agresji z kontrolą, której zazdrościli mu nawet bardziej techniczni zawodnicy. W 2010 roku zdobył mistrzostwo FD, a w kolejnych latach wielokrotnie stawał na podium i bił się o czołowe lokaty.
Największą siłą Vaughna była jednak jego marka osobista. Stworzył RTR – własny brand związany z tuningiem Fordów – który szybko przekształcił się w pełnoprawnego partnera fabrycznego. Mustang RTR stał się ikoną stylu i osiągów, oferując auta gotowe do jazdy torowej lub pokazowej, a jego obecność na targach i eventach była gwarancją widowiska.
Gittin nigdy nie ograniczał się do samego driftu – brał udział w off-roadowych zawodach Ultra4, występował w serii Gymkhana, organizował widowiskowe przejazdy na lotniskach, dachach i ulicach. Dla niego samochody to więcej niż środek transportu – to narzędzie do tworzenia emocji. Jego zaraźliwa energia, uśmiech i pasja przyciągały fanów z całego świata.
Dziś Vaughn coraz częściej oddaje kierownicę młodszym zawodnikom swojego zespołu, ale pozostaje liderem – kreatywnym, charyzmatycznym i absolutnie niepodrabialnym. To on sprawił, że Mustang stał się synonimem driftu w USA.
