Wartburg 1.3 z 1991 roku to model, który wielu kojarzy jako typowy samochód z czasów NRD, jednak w rękach Mikołaja stał się wyjątkowym projektem tuningowym. Auto trafiło do niego w dość niecodzienny sposób – został nim obdarowany na osiemnaste urodziny przez swojego śp. dziadka, który zakupił Wartburga jako fabrycznie nowy egzemplarz. To rodzinne dziedzictwo, które pozostaje w ich rękach od początku, stało się bazą dla projektu łączącego klasyczny design z nowoczesnymi rozwiązaniami.
Inspiracją do modyfikacji były liczne projekty tuningowe znalezione w internecie oraz środowisko, w którym Mikołaj zaczął się obracać. W miarę zagłębiania się w świat tuningu, postanowił nadać swojemu Wartburgowi bardziej unikalny wygląd. Priorytetem stały się zmiany wizualne, jednak kilka usprawnień technicznych znacząco wpłynęło na prowadzenie auta.
Pod względem mechanicznym, Wartburg pozostał przy swoim oryginalnym silniku, jednak zyskał bardziej rasowe brzmienie dzięki customowemu układowi wydechowemu zakończonemu tłumikiem z Volkswagena Golfa MK II GTI. Zmodyfikowany został także układ napędowy, który teraz bazuje na przegubach zewnętrznych Wartburga i przegubach wewnętrznych z VW Polo. Aby osiągnąć odpowiednią kompatybilność, półosie zostały rozcięte, pospawane i wyważone, co zapobiegło problemom z biciem.
Jedną z największych zmian w tym projekcie było zawieszenie. Standardowe, fabryczne amortyzatory zostały dostosowane do systemu Air Ride, dzięki czemu samochód może teraz zmieniać wysokość zależnie od potrzeb. Efekt wizualny jest imponujący, a dodatkowo poprawiona została przyczepność – seryjne zawieszenie Wartburga było bardzo wysokie i miękkie, co powodowało nadmierne bujanie się nadwozia. Po modyfikacji auto stało się znacznie bardziej stabilne i pewniej trzyma się drogi.
Zewnętrznie Wartburg zyskał kilka subtelnych, ale znaczących zmian. Standardowe lusterka zastąpiono popularnymi „łezkami” z Opla Manty, a przód wzbogacił się o nowe białe kierunkowskazy. Dodatkowo, reflektory przednie przeszły modyfikację typu „smoked front”, co nadało samochodowi bardziej agresywny wygląd.
Wrażenia z jazdy po modyfikacjach są bardzo pozytywne. Dzięki nowej skrzyni biegów auto stało się dynamiczniejsze, a mimo stosunkowo niewielkiej mocy 58 KM, odczucia z jazdy są znacznie lepsze niż w serii. Aktualnie Wartburg jest samochodem weekendowym oraz eventowym, przyciągającym uwagę na zlotach i spotkaniach miłośników tuningu.
Największym wyzwaniem w pracy nad tym modelem jest brak dostępnych części do modyfikacji. Każdy element trzeba projektować i wykonywać samodzielnie, co wymaga sporo cierpliwości i umiejętności. Mikołaj jednak nie zamierza poprzestać na dotychczasowych zmianach – w przyszłości planuje kompletną odbudowę samochodu od podstaw oraz swap silnika na jednostkę 3.2 VR6 z DSG, co uczyniłoby Wartburga prawdziwą bestią na drodze.
Modyfikacja Wartburga to ogromne wyzwanie, jednak ten projekt pokazuje, że nawet trudna baza może zostać zmieniona w coś wyjątkowego. Wystarczy determinacja, kreatywność i umiejętność wyciągania z auta jego najlepszego potencjału.