Yasuhiro Yamauchi przez wiele lat pełnił funkcję zaufanego menedżera w strukturach Nissana, ale jego nazwisko na dobre zapisało się w historii firmy, gdy objął tymczasowe kierownictwo po głośnym upadku Carlosa Ghosna. Nie był charyzmatycznym liderem medialnym ani wyrazistą ikoną – był człowiekiem z zaplecza, który musiał wziąć odpowiedzialność w najtrudniejszym momencie, gdy zaufanie do marki zostało głęboko nadszarpnięte, a przyszłość firmy stanęła pod znakiem zapytania.
Yamauchi rozpoczął karierę w Nissanie jeszcze w latach osiemdziesiątych, rozwijając się jako ekspert w dziedzinie logistyki, łańcuchów dostaw i zarządzania operacyjnego. Przez kolejne dekady piął się w strukturach, stając się filarem zarządzania korporacyjnego w cieniu bardziej medialnych prezesów. Kiedy wybuchł skandal związany z Carlos Ghosnem, to właśnie on został wyznaczony na stanowisko pełniącego obowiązki prezesa – zadanie, którego nie można było zazdrościć nikomu.
Pod jego przewodnictwem firma rozpoczęła proces odbudowy wiarygodności. Skupiono się na transparentności finansowej, restrukturyzacji struktur zarządczych oraz przywracaniu zaufania partnerów, pracowników i inwestorów. Yamauchi nie miał łatwego zadania – musiał pogodzić interesy japońskiej centrali z oczekiwaniami sojusznika, jakim było Renault, a jednocześnie przeciąć wpływy starego układu.
Jego styl pracy był spokojny, pozbawiony dramatyzmu, ale skuteczny. Nie starał się zbudować wokół siebie kultu jednostki. Wręcz przeciwnie – jego działania miały charakter naprawczy, niekoniecznie twórczy. Jednak bez tego etapu nie byłoby możliwe przejście do nowego rozdziału w historii firmy.
W oczach pracowników Yamauchi uchodził za stabilizatora – człowieka, który nie przychodzi z rewolucją, ale z równowagą. Jego czas w fotelu lidera był krótki, ale kluczowy. Dzięki jego decyzjom Nissan przetrwał najbardziej burzliwy okres od czasów powojennych. Choć nie zapisał się w historii jako wizjoner czy konstruktor, jego rola miała fundamentalne znaczenie – był strażnikiem ciągłości, który pozwolił firmie odzyskać oddech i ruszyć dalej.