Zima to wyjątkowo trudny czas dla instalacji elektrycznej w samochodzie. Niskie temperatury, wilgoć, sól drogowa i błoto pośniegowe to czynniki, które potrafią doprowadzić do poważnych problemów z działaniem układów zasilania, sterowania i oświetlenia. Współczesne auta są pełne elektroniki, czujników i sterowników, które do prawidłowego działania wymagają nie tylko sprawnego alternatora i akumulatora, ale też niezawodnych połączeń przewodów, złączy i mas. Każde zaśniedziałe styki, zawilgocone złączki czy nadprute izolacje mogą prowadzić do problemów objawiających się jako błędy na desce rozdzielczej, awarie czujników, niespodziewane uruchamianie się świateł czy całkowity brak reakcji wybranych systemów. Dlatego zabezpieczenie przewodów i złączek elektrycznych powinno stać się ważnym elementem przygotowania auta do zimy.
Podstawą jest dokładna inspekcja przewodów w newralgicznych miejscach. W pierwszej kolejności warto przyjrzeć się tym odcinkom instalacji, które biegną nisko – w okolicach nadkoli, pod zderzakiem, w komorze silnika przy chłodnicy, a także w pobliżu akumulatora. To tam najczęściej gromadzi się woda, śnieg z solą i inne zanieczyszczenia, które prowadzą do mikrokorozji i osłabienia styków. Jeśli zauważymy pękniętą lub przetartą izolację, najlepiej od razu zaizolować uszkodzone miejsce specjalną taśmą samowulkanizującą lub peszlem ochronnym. Zwykła taśma izolacyjna nie sprawdzi się na mrozie – sztywnieje, traci przyczepność i nie chroni przed wilgocią. Warto używać materiałów odpornych na zmiany temperatury i działanie środków chemicznych, które zimą są obecne niemal na każdej drodze.
Szczególnej uwagi wymagają złącza i kostki elektryczne – elementy, które narażone są na bezpośredni kontakt z wilgocią. Jeśli w tych miejscach dojdzie do zaśniedzenia styków, prąd może nie przepływać prawidłowo, co prowadzi do błędów systemowych lub całkowitego braku działania danego komponentu. Najlepszym sposobem zabezpieczenia takich połączeń jest użycie specjalnych preparatów kontaktowych. Najpierw należy odłączyć złącze, oczyścić je miękką szczoteczką lub patyczkiem, a następnie zaaplikować preparat czyszcząco-konserwujący, który usuwa korozję, poprawia przewodność i zabezpiecza przed wilgocią. Po ponownym podłączeniu warto dodatkowo uszczelnić złącze silikonem technicznym lub zastosować koszulkę termokurczliwą, która zapewni trwałą ochronę mechaniczną.
W komorze silnika warto również zwrócić uwagę na przewody masowe – czyli te, które odpowiadają za połączenie elementów nadwozia i silnika z biegunem ujemnym akumulatora. Zimą, gdy wilgoć i sól przyspieszają proces korozji, przewody te potrafią utleniać się w miejscach łączeń, co prowadzi do tzw. znikających mas – objawiających się losowymi błędami, słabym rozruchem, a nawet niemożnością uruchomienia silnika. Warto odkręcić punkty masowe, oczyścić je papierem ściernym, nasmarować wazeliną techniczną lub specjalnym środkiem antykorozyjnym i ponownie zamontować z mocnym dokręceniem. Takie działanie zapewnia pewny kontakt przez całą zimę, nawet w trudnych warunkach eksploatacji.
W pojazdach wyposażonych w instalacje dodatkowe – takie jak światła do jazdy dziennej, dodatkowe lampy robocze, podgrzewane siedzenia czy akcesoria zasilane z gniazda zapalniczki – również należy przeprowadzić kontrolę ich przewodów. Dodatkowe instalacje często nie są prowadzone fabrycznie, co oznacza, że ich jakość i odporność na warunki zimowe zależy od sposobu montażu. Przewody poprowadzone bez osłon, przeciągnięte przez ostre krawędzie lub zostawione luźno pod zderzakiem, są szczególnie narażone na uszkodzenia. Jeżeli montowaliśmy takie akcesoria samodzielnie lub w niezależnym warsztacie, warto sprawdzić, czy nie ma ryzyka przetarcia, zalania lub zamarznięcia przewodów.
Nie można też zapomnieć o akumulatorze i jego przewodach. Zaciski powinny być czyste, wolne od nalotu i mocno dokręcone. Niewielka ilość smaru miedzianego lub wazeliny technicznej na styku z biegunami akumulatora skutecznie zabezpiecza przed korozją. Jeśli korzystamy z auta sporadycznie lub na krótkich dystansach, warto też rozważyć montaż zewnętrznego gniazda do ładowania lub przynajmniej szybkozłączki, która ułatwi podpięcie prostownika. Zimą każde osłabienie przewodów zasilających skutkuje większym spadkiem napięcia przy rozruchu, a wtedy nawet sprawny akumulator może nie wystarczyć.
Zabezpieczenie przewodów i złączek elektrycznych to jeden z tych elementów, który w codziennej eksploatacji łatwo przeoczyć, ale który zimą potrafi zadecydować o sprawnym działaniu samochodu. Dobrze zabezpieczona instalacja nie tylko zapobiega problemom z uruchamianiem auta, ale też chroni przed trudnymi do zdiagnozowania awariami elektroniki. To niewielki wysiłek, który zapewnia spokój, komfort i bezpieczeństwo podczas zimowych miesięcy.
