Zima to czas, w którym wiele drobnych usterek daje o sobie znać ze zdwojoną siłą. Niskie temperatury, wilgoć, sól drogowa i większe zużycie podzespołów elektrycznych powodują, że układ elektryczny pojazdu musi pracować z maksymalną niezawodnością. W takich warunkach nawet najmniejsza awaria może urosnąć do rangi poważnego problemu – szczególnie jeśli dotyczy świateł, wycieraczek, nawiewu czy centralnego zamka. Dlatego jednym z elementów przygotowania auta do zimy powinno być wyposażenie go w zestaw zapasowych bezpieczników i żarówek. To drobny szczegół, który może okazać się bezcenny, gdy awaria zaskoczy kierowcę z dala od domu lub serwisu.
W okresie zimowym znacznie częściej korzystamy z elementów elektrycznych takich jak ogrzewanie szyb, podgrzewane fotele, nawiewy, światła przeciwmgielne czy elektryczne lusterka. Wszystko to obciąża instalację elektryczną, a każdy przekaźnik czy przewód może stać się miejscem przeciążenia. Bezpieczniki pełnią w tym systemie funkcję ochronną – ich zadaniem jest przerwanie obwodu w momencie przekroczenia dopuszczalnego natężenia prądu. Niestety, w czasie mrozów nawet krótkotrwałe zwarcie spowodowane zawilgoconym gniazdem lub zamarzniętym mechanizmem może doprowadzić do przepalenia bezpiecznika. Jeśli nie mamy przy sobie odpowiedniego zamiennika, pozornie błaha usterka może unieruchomić pojazd lub znacząco pogorszyć komfort jazdy, zwłaszcza w nocy czy podczas opadów śniegu.
Dlatego dobrze mieć zawsze przy sobie podstawowy komplet zapasowych bezpieczników. W nowoczesnych autach stosuje się różne typy – mini, mikro, standardowe – dlatego najlepiej zaopatrzyć się w gotowy zestaw dostosowany do konkretnego modelu pojazdu. Warto też wiedzieć, gdzie w aucie znajdują się skrzynki bezpieczników – często jest ich kilka, umieszczonych zarówno pod maską, jak i w kabinie, na przykład w okolicy schowka lub przy bocznym panelu kokpitu. Dobrą praktyką jest przechowywanie zapasowych bezpieczników razem z wyjmakiem, który umożliwia łatwe usunięcie spalonego elementu bez użycia narzędzi. W warunkach zimowych, przy zmarzniętych dłoniach i ograniczonej widoczności, taki szczegół może przesądzić o powodzeniu całej operacji.
Podobnie wygląda sprawa z zapasowymi żarówkami. Choć nowoczesne reflektory często wyposażone są w diody LED, to wciąż wiele pojazdów korzysta z klasycznych żarówek halogenowych lub lamp ksenonowych, które z biegiem czasu mogą ulec przepaleniu. Zimą problem narasta – niska temperatura, wilgoć i duża ilość wstrząsów na dziurawych drogach potrafią skrócić żywotność nawet sprawnych żarówek. A jazda z niesprawnym światłem mijania, stopu czy kierunkowskazem to nie tylko ryzyko mandatu, ale przede wszystkim zagrożenie dla bezpieczeństwa – własnego i innych uczestników ruchu.
Zapasowy komplet żarówek to wydatek rzędu kilkunastu lub kilkudziesięciu złotych, który może zaoszczędzić sporo nerwów w kryzysowej sytuacji. Warto, by w takim zestawie znalazły się nie tylko najczęściej używane żarówki reflektorowe, ale również te odpowiadające za oświetlenie tablicy rejestracyjnej, wnętrza, kierunkowskazy czy światła pozycyjne. Każda z nich może okazać się niezbędna w najmniej spodziewanym momencie. Dobrze też sprawdzić przed sezonem, jak wygląda dostęp do żarówek w naszym modelu auta – w niektórych przypadkach ich wymiana wymaga zdjęcia nadkola, demontażu zderzaka lub posiadania specjalnych narzędzi. Jeśli procedura jest skomplikowana, warto wcześniej przećwiczyć ją w bezpiecznych warunkach albo przynajmniej zapoznać się z instrukcją obsługi.
Nie można również zapominać o warunkach, w jakich może dojść do wymiany. Zimą, przy ograniczonej widoczności, śniegu i silnym wietrze, każda czynność serwisowa staje się trudniejsza. Dlatego dobrze mieć w bagażniku latarkę, rękawice, zapasowe baterie i ewentualnie kawałek maty, na której można klęknąć podczas wymiany żarówki czy bezpiecznika w trudnym miejscu. Taki zimowy zestaw awaryjny dopełnia komplet zapasowych żarówek i bezpieczników, tworząc logiczną całość, dzięki której kierowca jest gotowy na większość niespodzianek na drodze.
Wielu kierowców lekceważy temat drobnych elementów instalacji elektrycznej, koncentrując się jedynie na bardziej spektakularnych aspektach przygotowań do zimy, jak wymiana opon czy kontrola akumulatora. Tymczasem to właśnie zapasowe bezpieczniki i żarówki często decydują o tym, czy podróż przebiegnie bez problemów. Ich obecność w aucie to wyraz odpowiedzialności i zapobiegliwości, a także dowód na to, że właściciel dba nie tylko o swoje bezpieczeństwo, ale też komfort i bezpieczeństwo pasażerów oraz innych uczestników ruchu drogowego.
