Pojęcia zatrzymania i postoju pojazdu często bywają ze sobą mylone, a znajomość ich prawnego rozróżnienia jest istotna, ponieważ niewłaściwe stosowanie może prowadzić do mandatu. Zatrzymanie to unieruchomienie pojazdu nieprzekraczające jednej minuty, które może wynikać z warunków lub przepisów ruchu drogowego, a także chwilowe zatrzymanie auta w celu wsiadania lub wysiadania pasażerów czy załadunku i rozładunku towaru. Postój to natomiast unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów, trwające dłużej niż jedną minutę. Różnica w praktyce oznacza, że jeśli kierowca zatrzyma się przed sklepem na kilkadziesiąt sekund, by ktoś wysiadł, mamy do czynienia z zatrzymaniem, natomiast dłuższe unieruchomienie auta z reguły klasyfikowane jest jako postój. Konsekwencje prawne są różne – zatrzymanie w niedozwolonym miejscu, np. w obrębie skrzyżowania czy przejścia dla pieszych, może skutkować mandatem od 100 do 300 zł oraz punktami karnymi. Postój w miejscu zabronionym, np. na chodniku bez odpowiedniego oznaczenia czy w strefie zamieszkania poza wyznaczonymi miejscami, grozi wyższymi karami, a często także odholowaniem pojazdu na koszt właściciela. Typowym błędem kierowców jest ignorowanie faktu, że nawet krótka przerwa w strefie objętej zakazem postoju, jeśli trwa dłużej niż minutę, traktowana będzie jako postój, a nie zatrzymanie. Policja i straż miejska stosują w tym zakresie jasne kryteria. Dodatkowym aspektem są przepisy dotyczące postoju w miejscach dla osób niepełnosprawnych – nieuprawnione parkowanie wiąże się z bardzo wysokim mandatem sięgającym nawet 800 zł i kazuistycznie wysoką liczbą punktów karnych. Zaletą znajomości różnicy jest uniknięcie kosztownych mandatów i świadome parkowanie, wadą ignorancji – ryzyko kar i problemów.